Tak to wygląda! W życiu tego zawodnika sport i nauka zawsze były istotne i równorzędne. Tak „po połowie”. Na pewno wiecie już wiele o nim, bo sporo już było artykułów i wywiadów, ale kolejny… nie zaszkodzi. Nauka i sport w życiu sportowca i… naukowca! Zapraszam więc! ()
Alex ma trzydzieści lat. W szkolnych ławkach siłował się na ręce i wygrywał. Do prawdziwego stołu podszedł, kiedy był na drugim roku studiów, na politechnice. Wtedy już zajmował się treningami siłowymi, trójbojem, strongman i do tego miał czas na naukę. Wystartował na poważnie w 2014 roku i zdobył mistrzostwo Polski po raz pierwszy. A wydaje się, że to było wczoraj, co nie? Kolejno zajął się amerykańskim futbolem. A potem znów – spektakularnie – wrócił do armwrestlingu w 2017 roku. Pamiętacie te zawody… Puchar Polski 2017.
Jak kolejno przebiegały Twoje sportowe fascynacje?
Alex Kurdecha: Jeszcze w szkole (podstawowej) zacząłem trenować lekkoatletykę. Sto metrów w 12,1 sekund a w rzucie dyskiem wyniki na dobrym poziomie, wygrane w zawodach kategorii wiekowej. No i jeszcze kula i oszczep. Do tego w konkurencji „militarnej” miałem rekord rejonu – to w rzucie granatem F1. Do tego armwrestling. Najpierw – wygrywałem z rówieśnikami w klasie. W końcu doszło do pojedynku z chłopakiem starszym o trzy roczniki. Była to bardzo długa, trudna i emocjonalna walka, moi koledzy dopingowali mnie, rywal miał doping starszych i w końcu to ja wygrałem. To były takie emocje, że zapamiętałem je na zawsze. Więc, jak już na politechnice zobaczyłem plakat o zawodach w armwrestlingu to pomyślałem, że jeśli raz się udało – to może i teraz się uda. Poszedłem, wystartowałem i udało się!
Alex, a jak znalazłeś się w Polsce?
Alex Kurdecha: Pierwszy raz przyjechałem tu na międzynarodową konferencję lotniczą, jako student drugiego roku Politechniki w Kijowie. Od razu spodobała mi się Warszawa! Wybrałem więc specjalizację lotniczą z europejskiego programu studiów i w efekcie znalazłem się w Polsce, w Warszawie na Politechnice. Polska okazała się dla mnie gościnna, język podobny, wiele rzeczy podobnych. Pojawili się nowi znajomi i wkrótce poczułem się tu jak w domu. Warszawa to mój drugi dom, po prostu. Uczyłem się na specjalizacji (kierunku) „Systemy lotnicze i kosmiczne” w specjalności „Samoloty i śmigłowce”.
Obroniłem pracę magisterską o tematyce „Koncepcja wyjścia z sytuacji awaryjnej wynikłej z utraty kontroli na początkowym etapie lotu”.
Mój projekt podyplomowy jest związany z badaniem „czynnika ludzkiego w systemie sterowania samolotem w warunkach pojawienia się quasi-kontroli w początkowych etapach upadku samolotu.” Większość moich artykułów dotyczy bezpieczeństwa lotów. Teraz pracuję w PZM (Polskim Związku Motorowym), a moja praca związana jest z sytuacjami awaryjnymi, ale samochodami, a nie samolotami. Lubię to i zamierzam nadal pracować w tym właśnie kierunku.
A – jeśli mam – wolny czas to spotykam przyjaciół, robimy imprezy, zabawy nad wodą, jazdy na rowerach lub wspólne oglądanie filmów. Do niedawna łączyłem armwrestling, naukę i pracę zawodową z graniem w amerykański futbol w jednej z warszawskich drużyn.
Alex, jakie metody treningowe stosujesz? Czy też, może trenujesz intuicyjnie, na wyczucie?
Alex Kurdecha: Stosuję metody zaczerpnięte z ciężkiej atletyki, z futbolu amerykańskiego. Moje ręce są silne też na skutek treningów oszczepu i dysku. A do tego oczywiście technika przy stole. Moje ulubione ćwiczenia to obecnie wyciągi (przyciągania), wyciskanie i unoszenia na bicepsy.
Jakie masz rekordy?
Alex Kurdecha: Jest tego trochę, na przykład w sile uchwytu, ale najbardziej jestem dumny z tego, że razem z Andrey Pushkarem byliśmy pierwsi na Ukrainie w próbach na „Captains of Crush No. 3 expander”. Mieliśmy maksymalny wynik tej próby.
Jakie dałbyś rady początkującym zawodnikom?
Alex Kurdecha: Szukajcie swojej dyscypliny i próbujcie wielu sportów. Sport daje nam energię i szczęście.
Powiedz nam jeszcze, jak szybko biegasz, jako futbolista?
Alex Kurdecha: - Podczas testów próbnych miałem bardzo dobry wynik, jak w przypadku gracza liniowego, który gra na linii obrony lub ataku i waży zwykle ponad 150 kg. A moja waga to 145-155 kg przy wzroście 202 cm.
Kiedy będziesz miał dzieci – będziesz je zachęcał do sportu?
Alex Kurdecha: Oczywiście! Sport daje bardzo wiele dobrego i można zaczynać już w dzieciństwie.
archiwum >>>
Mistrzostwa Polski – rokowania część 8.
Czas wyborów: WAF czy PAL
Dmitry Trubin – To Andrey Pushkar motywował mnie do rozwoju!
Tim Bresnan: „Poker Face”? Kto kryje się za ciemnymi okularami?