Nie wytrzymałem i zadzwoniłem do Marcina Lachowicza pogadać o... No przecież sami wiecie – o terminie XX (dwudziestych!) Mistrzostw Polski. Pogadaliśmy. Zapisane. Poczytajcie. Zabierzcie głos. Zapraszam! ()
Marcin – jak to widzisz?
Marcin Lachowicz: Sprawa jest o tyle trudna, że nawet jeżeli przed Mistrzostwami Polski zostaną zniesione ograniczenia - to ktoś musi mieć czas je przygotować (a to ogromna praca) oraz w nich wystartować! Strasznie szkoda mi Damiana Zaorskiego, bo z tego co widzę, już włożył masę czasu i serca w ten event i chciał, aby był to turniej zapamiętany przez wszystkich! A niestety może się okazać, że wystartuje mniej zawodników, niż podczas pamiętnego Pucharu Polski w Piszu, na który gro ludzi nie dojechało z powodu huraganu.
Zatem - jeśli nie w maju - to kiedy?
Marcin Lachowicz: To jeszcze za wcześnie, aby odpowiedzieć na to pytanie. I myślę, że jeżeli okaże się, że na początku maja sytuacja się nie zmieni, to będziemy musieli tak, jak to było ostatnio zrobić telekonferencje z Anią, Pawłem i Damianem i zobaczyć jakie są możliwości oraz co podkreślam … na co może pozwolić sobie Damian. Bo to on w tych trudnych chwilach będzie musiał wziąć to na swoje barki. Sytuacja jest o tyle trudna, że do czerwcowych ME musi zostać wyłoniona kadra, ale podkreślam, że kluczowym jest tutaj zdrowie i bezpieczeństwo zawodników. Również w obliczu faktu, że sytuacja na Ukrainie może być dużo bardziej niebezpieczna, niż u nas oraz kwarantanna trwać znacznie dłużej.
Czy więc na jesieni? Może "połączyć" MP i PP?
Marcin Lachowicz: To zdecydowanie za wcześnie, aby wydawać takie tezy.
Biorąc pod uwagę jak zaawansowany jest etap przygotowań Damiana, to tak czy inaczej jeżeli wyrazi chęć to on będzie organizatorem najbliższych zawodów . Ale podkreślam to że nikt nie będzie chciał zrobić niczego na siłę. Takie "połączenie" byłby precedensem w historii naszego sportu, ale umówmy się, że i sytuacja jest wyjątkowa. Bezapelacyjnie organizacja zawodów w czasach po epidemii będzie bardzo trudna. Sponsorzy będą łatać dziury a nie myśleć o sponsoringu. Tym samym mam głęboką nadzieje, że sponsorzy nie wycofają się Damianowi i uda mu się zrobić wyjątkowe zawody. Ale pamiętajmy, że zawody tworzą przede wszystkim zawodnicy i to oni są najważniejsi w tej układance, a oni muszę mieć środki na przyjazd oraz czas aby się przygotować.
Czyli - musimy czekać na rozwój sytuacji?
Marcin Lachowicz: Niestety, ale nie pozostaje nam nic innego. A przy okazji chciałem pozdrowić wszystkie zawodniczki i zawodników. Pamiętajcie, że czasy są trudne, ale musimy sobie jakoś radzić i tylko od waszej kreatywności będzie zależało jak wykorzystacie ten czas pozostawania w domu. A ze swojej strony mały przeciek, że mój team Armfight Piaseczno przygotowuje nowy film w związku z wyzwanie Niedźwiedzi z Orawy, #Trenuje w Domu. Myślę, że będzie to dla was kilka minut uśmiechu w tych czasach obfitujących w mało atrakcji.
PeSzy: No to czekamy na film i pozdrowienia dla wszystkich Sióstr i Braci w Armwrestlingu.
archiwum >>>
Wesołych Świąt!
Gosia Ostrowska znów w mediach!
Mimo epidemii!
WIRUS, DESPERACI, NIEWOLNICY I EKSPERCI