Można? Można! Oczywiście nie każdy ma takie warunki, ale warto się zainspirować. Opony, stary traktor, kamienie, drewniane bale i jazda! ()
Polski oszczepnik Marcin Krukowski był na zgrupowaniu w Turcji. Władze Turcji zdecydowały zamknąć ośrodki treningowe, więc wrócił i razem z ojcem – trenerem zrobił „centrum treningowe” w domu i ogrodzie.
Oczywiście nie każdy ma dom wolno stojący i ogródek, nie każdy ma traktor. Ale zainspirujmy się tym przykładem, choćby na balkonie. Tylko bez przesady.
Zdjęcia i całość znajdziecie pod tym linkiem. Polecam bo fajne. Ja tylko wybrałem kilka zdań, dla zwrócenia waszej uwagi.
„Od ciężkich żelaznych części starych samochodów przez ciężkie kamienie po drewniane bale. To spokojnie zastępuje nam siłownię.
Wycięliśmy krzaki, grabiliśmy teren, wyrównaliśmy teren, żeby treningi były bezpieczne”
Ojciec i trener:
„Jako dziecko PRL-u zawsze jestem gotowy na polityczne czy inne zawieruchy. Jestem przygotowany od strony żywieniowej, treningowej myślę, że co najmniej wystarczająco. Dzień po powrocie do Polski zabraliśmy się do pracy. Łopaty, grabie poszły w ruch. Przygotowaliśmy plac. Część sprzętu nam dowieziono. Przesyłkę zostawiono pod bramą i mogliśmy ją bezpiecznie odebrać. Trenujemy raz dziennie, ale to długie zajęcia. Ćwiczenia są bardzo podobne, ale w rękach są po prostu inne przyrządy. Te są bardziej kłopotliwe, ale to nawet poprawia sytuację. Sztangę łatwo złapać, drewniany bal już mniej.”
No to wszystko, zajrzyjcie na ten artykuł, bo warto.
Trzymajcie się i myślcie samodzielnie!
Pozdrawiam
PeSzy
archiwum >>>
Gosia Ostrowska znów w mediach!
Marcin Lachowicz: Musimy czekać na rozwój sytuacji...
WIRUS, DESPERACI, NIEWOLNICY I EKSPERCI
ENGIN TERZI WAŻNE WSKAZÓWKI NA KRYZYS