Kilka słów ode mnie: patrzyłem na tę kategorię i przez sekundę wydawało mi się, że już mnie złapał Covid, taka jego mać. Patrzę, patrzę, coś mi nie gra. Upewniam się, czy pod tą maską to faktycznie Boguś i ta jego broda? Chyba on. No cóż, przetarłem okulary... I poczułem temat! Najpierw więc: ()
Boguś Zdanowski - krótka historia startów na Mistrzostwach Polski w Armwrestlingu.
Rok 2018 w juniorach 21. kat wagowa 90 kg. Klub Złoty Tur Gdynia. Na lewą trzeci, na prawą trzeci. Na tych samych zawodach, ale w seniorach – na lewą jedenasty, na prawą ósmy.
Rok 2019: seniorzy, kat 90 kg, prawa – 5. miejsce, lewa – 6. miejsce. Klub Złoty Tur Gdynia.
Rok 2020: seniorzy i już pewna zmiana – kategoria 95 kg. Lewa – 7 m. prawa – 5. m. Do tego, kto patrzy, ten widzi – klub ARMFIGHT Piaseczno.
Seniorzy, ale kat 105 kg i co tu mamy?
9 miejsce na prawą... idźmy dalej... Tabela na lewą wygląda tak oto:
SENIOR MEN LEFT 105 KG
1. LUCJAN FUDALA, MCKIS TYTAN JAWORZNO
2. BOGUSLAW ZDANOWSKI, ARMFIGHT PIASECZNO
3. JAKUB JANCZY, NIEDŹWIEDZIE ORAWY
Oddaję zatem głos Bogusiowi, choć sam nazwałbym go już Bogusławem. Opisz to, co zaszło na Zamku Gniew.
Boguś Zdanowski:
Cześć! Co do prawej ręki. Jest ogólnie silniejsza. Zazwyczaj w niej pokładam większe nadzieję i zazwyczaj jest właśnie odwrotnie i to na lewą osiągam lepsze rezultaty. Tak samo było i w tym roku. Po pierwsze, duże znaczenie miało dla mnie zdarzenie, jakim było zmiana klubu. Poczyniłem znacznie większe i szybsze postępy pod nowymi barwami i pod skrzydłami nowych kolegów klubowych. Pod okiem zarówno Marcina Lachowicza, Karola Rosłona i innych kolegów byłem w stanie osiągnąć to, co osiągnąłem w niedzielę. Czyli zdobycie 2 miejsca na lewą rękę w kategorii do 105kg. Na prawa rękę zająłem niestety jedno z ostatnich miejsc. Wygrałem pierwszą walkę z Marcinem Molendą. Utytułowanym zawodnikiem. Podbudowało mnie to niezmiernie. Następną walką było starcie z Lucjanem Fudałą, był to szybki strzał i bezbolesna porażka. Miałem szanse przejść wyżej dolną drabinką.
Niestety nie wiem czemu, wyłączyłem się zupełnie w walce z Adrianem Zgórzyńskim. Zamiast słuchać komendy, spojrzałem na sędziego i po kilku sekundach moja ręka była w poduszce, pod naporem piekielnie szybkiego tricepsa przeciwnika.
Lewa ręka to zupełnie inna historia
Wygrałem z Mariuszem Grochowskim zadziwiająco łatwo i szybko (czyżby Mariusz zaspał lub oddał rękę?) Później trafiłem na Kubę Janczego, który za pierwszym razem, po moich błędach w ustawieniu, błyskawicznie dobił mnie do poduszki. Kolejnymi przeciwnikami byli, mój klubowy kolega Maciej Bugajewski. Był to jego debiut na tych MP. Jest mało doświadczonym przeciwnikiem, ale groźnym poprzez jego duże dłonie i wysoką dźwignię. Nie lekceważyłem go zupełnie. Po rozerwaniu i zawiązaniu w pasy, jednak to ja okazałem się szybszy i silniejszy. Doświadczenie zrobiło też na pewno swoje. Później był Grzesiu Waldon, którego bardzo przepraszam za wybicie palca, podczas naszej walki. Tutaj znowu taka sama sytuacja. Rozerwanie, wiązanie w pasy i szybka wygrana po mojej stronie. No i jest, już jestem pełen emocji, już mam zapewniony medal i walczę o wejście do finału z Kubą, który poprzednio wbił mnie w poduszkę bardzo łatwo.
Tym razem było inaczej!
Przemyślałem wszystko, zastosowałem pewne zmiany i udało się! Po długiej i emocjonującej walce, pełnej zmiennych wyrwałem zwycięstwo i przedostałem się do finału. Skończyłem ostatecznie że srebrem ponieważ Lucjan, niekwestionowany Mistrz lewej ręki, był nie do przejścia tego wieczoru. Ale srebro to i tak dla mnie wiele i początek spełnienia moich sportowych marzeń.
PeSzy: Dzięki za rozmowę i wielkie gratulacje!
Boguś Zdanowski: Pozdrawiam mój klub, przyjaciół i rywali!
Zdjęcia poniżej i foto otwarcia Henryk Rigwalski(henry)
link tutaj
archiwum >>>
MARTYNA LIEBON: UKRYTE MOCE!
TURBO BICEK W AKCJI!
KRZYSZTOF HASIŃSKI: MARZYŁEM O TAKIEJ WALCE!
ARMWRESTLING CLUB GDAŃSK: MAMY DUŻE PLANY!