Przedstawiam Wam kolejno polskie kluby armwrestlingu. Celem jest przedstawić wszystkie polskie i kolejno z całego świata armwrestlingu IFA. Zaczynam od tych najbardziej charakterystycznych, jak na przykład „Niedźwiedzie Orawy”, klub, który na M. Polski wystawia czterdziestoosobową kadrę i niemiłosiernie punktuje w klasyfikacji drużynowej. ()
Są w Polsce kluby duże, średnie, niewielkie i ten, dziś przedstawiany: najmniejszy. Jego założyciel, prezes i zawodnik, doskonale wam znany Wiesław Rzanny przyznaje, że: przez wiele lat był jedynym zawodnikiem klubu „Traktor” Wolsztyn.
Dla dokładności, Wolsztyn to niewielkie miasto w województwie wielkopolskim. I jeszcze dla dokładności – Świebodzin, miasto Tomasza Proca znajduje się o godzinę jazdy od Wolsztyna. We wspomnianym Świebodzinie znajduje się słynna na cały świat, najwyższa do niedawna figura Chrystusa Króla.
W Wolsztynie znajduje się też jedyna czynna parowozownia w Europie. Stad logo na koszulce Wieśka „PEŁNĄ PARĄ!”
Tyle „geografii turystycznej”!
Przechodzimy do armwrestlingu!
Głos ma Wiesław Rzanny, medalista najważniejszych zawodów w Polsce, reprezentant polski na turniejach międzynarodowych.
PeSzy: Jeszcze nie byłem w siedzibie twojego klubu. Słyszałem, że znajduje się w garażu?
Wiesław Rzanny: Dokładnie w garażu. Od samego początku. Pomimo tego posiadamy na nasze możliwości dobre zaplecze treningowe. Stół ,wyciąg, wszystkie rączki Mazurenko które Służą dobremu treningowi. Dopiero później dołączyły pojedyncze osoby: Róża Kiełbasa czy też Krzysztof Molicki a także Grzegorz Cukier, którzy stanęli na podium Mistrzostw Polski w swoich kategoriach. Były to osoby z okolic Wolsztyna.
Przez kilka lat organizował klub Mistrzostwa Wolsztyna amatorów.
W tym roku (2021) zorganizowaliśmy dwukrotnie sparingi, na które przybyli zaprzyjaźnieni zawodnicy z klubem Traktor.
Sędziami klubu jestem ja oraz Tomasz Proc, który od wielu lat aktywnie wspiera klub, a prywatnie jest moim serdecznym przyjacielem.
PeSzy: Skąd się wzięła nazwa „Traktor”?
Wiesław Rzanny: A traktor dlatego, że ja pochodzę z miejscowości koło Wolsztyna Kielpiny. Tam rodzice mieli gospodarstwo i traktory. W pracy też jeździłem traktorem i był okres że mówiono na mnie „Traktor”, więc tak został nazwany klub. No i tak ogólnie, to chyba 2 lata Tomasz Proc się zajmował klubem, jak ja nie jeździłem na zawody.
Głos ma Tomasz Proc:
„Traktor” Wolsztyn moim okiem: Na zawodach jest nas nie więcej, niż 4 osoby, ale Traktor Wolsztyn to też zawodnicy z Kościana i Świebodzina. Pomimo, że startują w innych barwach klubowych to na co dzień o tym zapominamy i przygotowujemy się wspólnie. Traktor Wolsztyn to tak naprawdę Wiesiek i jego podejście do sportu, do przygotowań. Gdyby nie on, nie było by armwrestlingu w Świebodzinie. To on zaraża nas swoją pasją i konsekwencją. W klubie jestem prawą ręką i gdyby zabrakło prezesa, zostaje pełniącym obowiązki. Ostatni sparing pokazał, że dużo młodych chłopaków przyjechało się sprawdzić. Mam nadzieję, że któregoś dnia będzie nas więcej na zawodach.
PeSzy: Życzę Wam, żebyście musieli wynajmować autobus do dojazdu na zawody. Powoli, powoli a wszystko się spełni. Do zobaczenia!
Wiesław Rzanny: Pozdrawiamy i do zobaczenia!
Tomasz Proc: Również pozdrawiam i spotkajmy się znów, jak najprędzej i bez masek!
archiwum >>>
Armwrestling ma się dobrze!
Niestety Mistrzostwa Europy przesunięte!
Spartan Armwrestling Club: ziarnko...
Najpierw były srogie baty...