Jeśli jeszcze nie znacie Sebastiana Piotrowskiego (zawodnika klubu „Wilki” Międzychód) to najwyższy czas go poznać. W Polsce jest już popularny, ale – jak sądzę – powinni go poznać również sportowcy z innych reprezentacji. ()
Już niedługo Mistrzostwa Europy IFA. Konkretnie w maju (26-30), w Polsce, w naszej „Twierdzy Rumia”, którą wielu z was poznało przy okazji I Mistrzostw Świata IFA oraz Turniejów „Złoty Tur”.
W zasadzie ten artykuł powinien mieć tytuł: „Powitanie Mistrza” i to ilustruje powyższe zdjęcie. Tak właśnie rodzina, najbliżsi i kibice witali Sebastiana, po XXI Pucharze Polski, który odbył się w grudniu 2021 w Jastrzębiej Górze. Podobne powitanie jak w przypadku polskich skoczków narciarskich, jak w Wiśle (Adam Małysz), jak na Zębie (Kamil Stoch). Może na nieco mniejszą skalę, ale na pewno wspaniałe.
Międzychód! „Miasto z Pompą”, Kraina 100 jezior...
Dla tych, którzy nie byli w Międzychodzie, czyli w siedzibie „Wilków” - przypomnę, że jesienią, piękną jesienią 2020 roku odbył się tam X Międzychód Cup, włączony do Rankingu URPA. Mam nadzieję, że w roku 2022 znów się tam pojawimy!
Tutaj link do artykułu z 2020 roku...
Wracamy do Sebastiana!
„Pierwszy Wilk”, prowadzący Wilki Międzychód do walk, czyli szef klubu i trener Waldemar Podolski mówi o nim tak:
Sebastian Piotrowski to człowiek, który dąży do celu krok po kroku. Jego celem jest zawsze złoty medal. Często w rozmowie z kimkolwiek pada z jego ust zapewnienie: „będzie złoto!” Cały Sebastian! W debiutach 2019 miał brąz i srebro kat. 70 kg.
Przypominam - celem zawsze złoto! Dlaczego? Bo tylko wtedy może jechać na Puchar Polski. Taki cel postawiłem, by mógł startować w zawodowcach. 2020 startował w zawodach na Zamku Gniew w kat. 78kg amator 7 i 8 miejsce, czyli totalna porażka. Smutek w oczach! Ja twierdziłem, że dobry start, lecz byli lepsi. Oczywiście nasz zawodnik nadal trenuje, nie odpuszcza żadnego treningu. Przychodzi rok 2021 i Debiuty Zamek Gniew - lewa ręka brązowy medal. Przychodzi prawą ręka i Sebastian trafia do finału z porażką i wygrywa finał dwukrotnie zdobywając swoje upragnione złoto.
Waldemar Podolski:
Każdy z nas chciałby być tak przywitany w domu, jak Sebastian Piotrowski. Czekał na niego napis „Witaj Mistrzu” udekorowany balonami. To dzieło jego rodzeństwa! Oczywiście dla Seby to dopiero początek, gdyż ten medal daje mu przepustkę na Puchar Polski. Jedzie pełen optymizmu i na Pucharze radzi sobie całkiem nieźle. Na prawą - srebrny medal w kategorii do 80 kg niepełnosprawnych, gdzie w finale przegrywa dwa razy z Radkiem Kwietniewskim. Na lewą srebro w tej samej kategorii tu wygrywa z Radkiem, ale przegrywa finał z Dawidem Łapą. Jestem zadowolony z jego osiągnięć i progresu. Nie jest lekko, ale dla niego nie ma, że boli!
PeSzy: Przypomnij jeszcze – kiedy Sebastian pojawił się w klubie?
Waldemar Podolski:
Przyszedł na Mistrzostwa Międzychodu 2018, wystartował wtedy jeszcze jako typowy amator, nie zraził się porażką i zaczął trenować i tak już zostało.
PeSzy: Dzięki za rozmowę, gratulacje i do zobaczenia!
archiwum >>>
Uczy ptaki mówić...
IFA World Championship – Mamy to!
Zmiana formuły Pucharu Polski...
No to zaczynamy!