Mogę się założyć, że nie ma wśród armwrestlerów całego świata drugiego takiego... Jest ktoś z takim hobby? Jeśli jest, niech się zgłosi, zapraszam. Poznajcie faceta, którego... Na pewno już dobrze znacie. Jednak może nie całkiem. ()
PeSzy: Czy to prawda, że uczysz ptaki mówić?
Peter Ceco Racek: Prawda...
PeSzy: Co jest trudniejsze, nauczyć papugę ludzkiej mowy, czy nauczyć człowieka armwrestlingu?
Peter: Wszyscy przez całe życie uczymy się armwrestlingu, nikt nie jest doskonały i zawsze możemy się czegoś nauczyć od innych. Dla papugi jest to kwestia dwóch lub trzech dni, a także bardzo zależy od gatunku. Mam ich wiele. Zajmuję się również hodowlą jaszczurek, pająków, psów i kotów. Łącznie mam tego około 100 sztuk.
PeSzy: To trzeba dużo miejsca...
Peter: Spoko, mam domek i ogródek.
PeSzy: Od kiedy jesteś w armwrestlingu?
Peter: Zaczynałem w 1998 roku. Trenerem kadry był wtedy Janko Dalák. Przez wiele lat pracowałem w słowackiej federacji, ale po nieporozumieniach w stowarzyszeniu przeniosłem się do SUA pod przewodnictwem Mariána Čapli, gdzie nadal pracuję jako trener kadry narodowej juniorów i osób niepełnosprawnych.
PeSzy: Jakie są twoje największe osiągnięcia jako sportowca i trenera?
Peter: W poprzedniej federacji z klubem Awk Červenik, ja i moi zawodnicy zdobywali wiele razy mistrzostwo Słowacji. W nowej federacji mamy na razie mniej klubów, ale ta baza rośnie. Mój klub „Rival Fitness Arena“ zdobył 12 medali mistrzostw Słowacji. Największym moim dotychczasowym sukcesem jest srebrny medal Mistrzostw Świata w Rumi, w których wzięło udział trzech kolegów z drużyny: Ivan Puškáč, Filip Vajsábel oraz dwukrotny srebrny medalista Šimon Chlpatý, który startował w kategorii niepełnosprawnych ruchowo.
PeSzy: Jak zmienił się nasz sport przez te lata?
Peter: Armwrestling niewiele się zmienił przez te lata, w których to robię (23 lata). Jedyne, co się zmieniło, to maszyny i akcesoria do ćwiczeń. W dawnych czasach trenowałem tym, co było pod ręką. Korzystaliśmy z tego i próbowaliśmy wszystkiego, co poprawiłoby naszą technikę i siłę. W dzisiejszych czasach technologia przeszła na wyższy poziom, dzięki czemu wszyscy sportowcy się doskonalą.
PeSzy: Czy jesteś popularny, „rozpoznawalny”?
Peter: Czy jestem sławny? Tak! Tutaj na Słowacji znają mnie prawie wszyscy armwrestlerzy. Zacząłem w epoce, w której najlepsi byli Ján Germanus, Peter Gazdarica i Rado Dobrovič.
Za każdym razem, gdy rywalizowałem z nimi, żałowałem, że nie jestem tak sławny i silny jak oni, i nie mogę być w reprezentacji. Po latach ciężkiej pracy udało mi się znaleźć w kadrze narodowej Milana Čapli.
PeSzy: Kiedy widzę cię na zawodach, wydaje mi się, że wszystkim pomagasz...
Peter: Jestem taki, że zawsze chcę dawać przeciwnikom pomocną dłoń i radę w walkach, a wszyscy znają mnie z tego. Wiele osób zgłasza się do mnie na treningi. Po pierwszym treningu czasem rezygnują. Trudno im wytłumaczyć, że początki są bardzo trudne. Niektórzy się poddają, a inni walczą. Dopiero z czasem okaże się kto stanie na podium.
PeSzy: Gdybyś miał kogoś zachęcić lub zniechęcić do armwrestlingu – co byś powiedział?
Peter: Nie widzę nic negatywnego w Armwrestlingu. Po prostu kocham ten sport! Porażki należy traktować jako motywację, aby poprawić swoje niedociągnięcia. Więc nie widzę w tym sporcie żadnych negatywów, poza podstępnymi kontuzjami. Miałem jeden poważny uraz, który wymagał operacji. Po niej, po roku znów byłem przy stole. Obecnie mam kontuzję prawej ręki. Nie mogą tego operować, więc lekarze pomagają mi specjalnymi urządzeniami. Z czasem zobaczymy, czy to pomoże. Tak mi się wydaje.
PeSzy: Dla mnie Słowacja to hokej. Lubisz hokej? A może grasz w hokeja?
Peter: Tak, Słowacja żyje hokejem. Ja też, ale tylko w telewizji. Szczerze? Nie umiem dobrze jeździć na łyżwach. Uprawiałem sporty walki, ale wypadek motocyklowy nie pozwolił mi tego kontynuować, ponieważ doznałem skomplikowanego złamania prawej nogi. Tak odnalazł mnie trener Ján Dalák i wylądowałem w Armwrestlingu. Głęboko wierzę, że będę w naszym sporcie jeszcze przez wiele lat.
PeSzy: Mam koszulkę z napisem „WAF stop the BAN“ (dzięki Marcin Mielniczuk). To była twoja forma wyrażenia opinii. Co teraz kiedy już podział się dokonał, sądzisz o tej sprawie?
Peter: Nie wyszło to dobrze. Sport ma łączyć, nie może dzielić. Liderzy stowarzyszenia wiedzą, o czym mówię. Osobiście uważam, że IFA rozwinie się i będzie znacznie silniejszą federacją niż WAF. Ja bardzo liczę na to, że działania prezydenta naszej słowackiej federacji Mariana Čapli są konkretne i dziękuję mu za to.
PeSzy: Przyłączam się i też pozdrawiam Mariana! Dzięki za rozmowę.
Peter: Dzięki również. Pamiętajcie! Najważniejsza jest rodzina, a potem sport, który kocham, czyli Armwrestling!
PeSzy: Jeszcze wielkie podziękowania dla Elena Dubeňová za pomoc w tłumaczeniu, pozdrawiam!
archiwum >>>
Milos Zeljic: Poczuć emocje Vendetty!
Dlaczego stół numer 3...
IFA World Championship – Mamy to!
Tylko złoto!