Wszyscy go znaliśmy i podziwialiśmy. Moim zdaniem historia naszego sportu dzieli się na trzy części: „PRZED Andrey”, „Era Pushkara” i czas bez niego. O ile przed byli i nadal są w naszej świadomości wspaniali Mistrzowie, o tyle teraz – miejsce Legendy jest puste. Nikt, nigdy nie zastąpi tego zawodnika. Jest pustka.Tego tragicznego dnia, gdy zginął w wypadku, nigdy nie zapomnę. Czekaliśmy na niego w hotelu, w Rumi. Było wesoło, bo uczestnicy zaczynali się zjeżdżać. Nagle! Telefon! Nagle pustka, jeszcze jakaś nadzieja, że to omyłka, jeszcze desperackie telefony, upewnianie się i płacz. Jechał na Puchar Świata Zawodowców „Złoty Tur Cap”. Jechał stoczyć Walkę Wieczoru. Walkę, która jeszcze przed rozpoczęciem była w historii Armwrestlingu. Nie dojechał...

To był 14 listopada 2018 roku...

Zobaczyłem zdjęcie tego pomnika i postanowiłem przedstawić Wam jego twórcę. To Volodymyr Zhuravel, ukraiński rzeźbiarz. Urodził się na Ukrainie, w rodzinie o artystycznych i akademickich tradycjach, Studiował na prestiżowych uczelniach.

Jego prace są cenione i zdobyły wiele uznania i nagród.

Jak to było z pomnikiem Andrey?

Volodymyr Zhuravel:

„Osobiście nie znałem Andrey Pushkara. Ale w 2017 roku poznałem Wasilija Virastiuka (najsilniejszego człowieka na świecie), zgodził się pozować dla mnie do konnego pomnika wybitnego bohatera czasów Rusi Kijowskiej Ilji Muromca. W 2018 roku burmistrz Kijowa Witalij Kliczko (mistrz świata w boksie), Wasilij Virastiuk i ja otworzyliśmy w Kijowie pomnik Ilji Muromca. pod koniec 2020 r. Wasilij Virastiuk zapytał mnie, czy mógłbym pomóc, aby postawić pomnik jego przyjacielowi Andreiowi Pushkarowi, który zginął tragicznie w wypadku, zgodziłem się. A Wasilij przedstawił mnie żonie Pana Andrieja, Swietłanie Pushkar, więc zaczęliśmy opracowywać pomnik Andrieja Pushkara. W 2022 r. na cmentarzu w rodzinnym mieście Andrieja Pushkara w Krzemieńcu na Ukrainie wzniesiono pomnik. Materiał: granit, sztuczny kamień.

Zerknijcie na profil artysty. To po prostu dobre rzeźby. Mało kiedy lubię współczesną sztukę, ale to jest warte oglądania. Polecam