Language
/ Kontakt /

Boguś Zdanowski: dwie pasje! >>>

Boguś Zdanowski: dwie pasje! # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Teoretycznie – każdy zna Bogusia Zdanowskiego. Pisałem o nim w marcu 2021 roku, kiedy to panowała jeszcze „mgła zarazy” i na zdjęciach wszyscy byli w maskach. Piękne czasy! W tamtym materiale było co nieco o sukcesach i walkach. Czas na dokładniejsze przedstawienie Bogusia, którego każdy przecież zna. Ale może nie całkiem, dlatego zapraszam! ()

„Czasem widzę więcej, niż sędziowie!”

mówi Boguś Zdanowski!

PeSzy: Banalny początek wywiadu: od kiedy zajmujesz się armwrestlingiem?

Boguś Zdanowski: Cześć wszystkim, pozdrowienia na początek dla kolegów z klubu ARMFIGHT i dla gminy Boniewo! A co do pytania: to już dziewięć lat mija!

W 2013 byłem pierwszy raz na zawodach, „Debiutach” w Koninie, a trenować zacząłem wiosną tego samego roku, właśnie w gminie Boniewo z przyjaciółmi Miłoszem Waliszewskin oraz Kubą i Bartkiem Łuczakami. Pozdrawiam ich serdecznie, bo od nich zaczęła się ta przygoda!

A z kamerą? Hmmm: 6 lat temu, kiedy to wygrałem w konkursie filmowym, swój pierwszy sprzęt amatorski, którym kręciłem długie lata, w tym pierwsze zawody w Koninie 2016 roku też „Debiuty”. Tak, to były pierwsze nakręcone przeze mnie zawody i początek przygody z filmowym armwrestlingiem. Na początku maja 2017 roku założyłem kanał bezpośrednio związany z armwrestlingiem i moją pasją beardarmwrestler (początkowo armwrestling blog), na którym stopniowo się rozwijałem jako sportowiec i filmowiec sportowy. Serdecznie zapraszam na mój kanał, gdzie można obejrzeć naprawdę sporo relacji z wielu zawodów w Polsce i nie tylko, a także sparingów i kilka prywatnych przemyśleń i vlogow.

PeSzy: Również gorąco polecam ten kanał!

Boguś: Zachęcam do zostawienia subskrypcji, jeśli komuś się kanał spodoba. Dzięki rozwojowi kanału będę miał więcej możliwości w przyszłości na nagrywanie jak największej ilości filmów z zawodów, treningów i różnych innych rzeczy związanych z armwrestlingiem w Polsce i może później poza nią!

PeSzy: Jak łączysz te dwie pasje?

Boguś: Co do połączenia tych dwóch pasji i jednoczesnym startowaniu nie będę oszukiwał. Jest to wymagające, żeby jednocześnie skupić się na nagrywaniu, a później nagle wskoczyć na swoją walkę i od razu po znowu złapać kamerę w rękę. Często nie mam czasu na dobrą rozgrzewkę (dlatego rozgrzewam się kamerą, nadgarstki, młotek i zamek heh), ale chyba już bym tego nie zamienił na nic innego. Taki już jestem i chce żeby było to wszystko nagrane, zobaczyć te wszystkie walki z bliska i przekazać moją perspektywę innym na YouTube za pomocą filmów. Cierpi trochę na tym moja koncentracja, ale coś za coś, wydaje mi się, że i tak sobie dobrze radzę Często mam na pewno problemy z bólem pod prawą łopatką od zastanej pozycji z kamerą i problemów z rotatorami od armwrestlingu. Ale nie będę narzekał

PeSzy: Patrzysz okiem kamery. Powiedz coś o tym.

Boguś Zdanowski: Ponieważ widzę naprawdę sporo, jak walczy dany zawodnik, gdzie popełnia błędy. Często mi się nasuwa aż na język krzyczenie: „faul łokcia!”, „poruszenie w ustawieniu!”. Czasem widzę więcej niż sędziowie. Wydaje mi się, że też trochę zyskuje, nie tylko tracę na byciu tak blisko akcji.

PeSzy: Boguś, za nami sezon 22. Jakie masz wrażenia? Co będziesz pamiętał?

 

Boguś: Największe wrażenie w tym sezonie? Trudno powiedzieć, było od groma świetnych walk. Nie wiem, czy jestem w stanie wszystkie wymienić. Na pewno duże wrażenie zrobiła na mnie ostatnia walka z Pucharu Polski Artura Krupy z Oleksandrem Czerniakiem na rękę prawą, gdzie z niemal niemożliwej i przegranej pozycji, to jednak Artur wygrał. To jest właśnie pokaz, że nie można się poddawać i z wielu najtrudniejszych sytuacji nadal da się wyjść obronną ręką.

Inna walka, którą bym wyróżnił? Finał kategorii 95kg ręki prawej z IFA World Championship we Francji. Nasz Jurek wszedł tam bez porażki, w eliminacjach gładko wygrał z reprezentantem Gruzji. W finale to jednak po ciężkim boju i wierze w swoje możliwości, przemyśleniu strategi to jednak gruziński armwrestler wygrał ten bój dwukrotnie. Najbardziej mi zapadła w pamięć może nie sama walka, a radość zawodnika, gdy wygrał i został mistrzem mimo wcześniejszej porażki w eliminacjach. Tu znowu upór i nie poddanie się zrobiło robotę. I ostatnia nie znaczy, że najgorsza

Cała Vendetta tych dwóch młodych zawodników. Świetna oprawa po stronie Kuby Janczego i jego Niedźwiadków. No i oczywiście sama walka! Pełno zwrotów akcji, świetne przygotowanie techniczne i siłowe obu zawodników. Oglądało się ta walkę i nagrywało naprawdę z zapartym tchem

PeSzy: Jeszcze kilka zdań o filmowaniu. I proszę, żeby to była autopromocja, do której się też przyłączam!

Boguś: Filmuję nie tylko nasze zawody. Pracuje obecnie z kamerą zarobkowo i z tego się utrzymuje. Obecnie głównie krótkie reportaże filmowe dla Polskiej Agencji Prasowej. Ale jestem zawsze otwarty na różne prace w zakresie produkcji filmowej. Filmy reklamowe, promocyjne, krótkie dokumenty, fabuły. Bardzo chciałbym kiedyś też popracować przy wysokobudżetowej produkcji filmu przyrodniczego, ale to takie małe marzenie

No więc jak ktoś potrzebuje filmu to zapraszam do kontaktu, taka mała autopromocja!

PeSzy: Nie mała ale duża, jawna i bez ściemniania. Jeśli ktoś potrzebuje filmu – zapraszamy do Bogusia! Dzięki za rozmowę i jak coś to też się zgłoszę.

Boguś: Pozdrawiam armwrestlerów, przyjaciół i rywali, całą naszą brać!

archiwum >>>

Language