Tekst z sierpnia 2014 roku, ale nie stracił na wartości merytorycznej, dlatego zapraszam tych, którzy nie czytali wtedy lub zapomnieli. ()
Armwrestlerzy na różne sposoby próbują zbić z tropu swojego przeciwnika. Podczas ustawiania do walki patrzą mu głęboko w oczy; wręcz nie spuszczają z niego wzroku. Albo wydają z siebie groźne okrzyki. Są też tacy, którzy skaczą po całej scenie, krzycząc, machając rękoma. Dziś porozmawiajmy o patrzeniu w oczy.
Czy uporczywe patrzenie w oczy swojemu rywalowi– ma jakieś uzasadnienie psychologiczne?
Pojedynek wzrokowy, czyli patrzenie prosto w oczy ma na celu pokazanie komuś jego miejsca w szeregu. Mechanizm ten tłumaczy psychologia ewolucyjna. Jeśli przeciwnik spuści wzrok, pokazuje swoje podporządkowanie. Taki mechanizm był używany nie tylko wśród starożytnych wojowników, ale także u zwierząt, np. szympansów.
Czy patrzenie głęboko w oczy to osobna, tocząca się obok prawdziwego pojedynku walka?
W sporcie pojedynki wzrokowe są powszechne, czego najlepszym przykładem może być ważenie przed walką, podczas którego rywale stają naprzeciw siebie, patrząc sobie prosto w oczy. To pierwsza "próba sił" - próba zdominowania rywala, żeby osłabić jego pewność przed pojedynkiem.
Od czego może zależeć wybór techniki zastraszania, od predyspozycji naszych czy przeciwnika? Innymi słowy: to my musimy wyczuć przeciwnika i dostosować nasze metody walki psychologicznej do niego czy zastosować te, w których to my czujemy się pewnie?
Co, jeśli przeciwnik jest oporny na patrzenie się mu w oczy i podejmie walkę?
W naturalnym środowisku (np. plemieniu, czy stadzie), podporządkowanie się pozwalało uniknąć walki z silniejszym przeciwnikiem i tym samym zranienia. Taka sytuacja jest lepsza także dla silniejszego, ponieważ jeśli musiałby z każdym walczyć o hierarchię, byłby znacznie osłabiony w walce przeciwko bardziej wymagającym rywalom. Jeśli rywal się nie poddaje, trzeba podporządkować go sobie siłą i dochodzi do walki. W rywalizacji sportowej do walki i tak dojdzie, jednak zdominowanie przeciwnika ma na celu osłabienie jego morale. Prowadzi to do nadmiernego napięcia mięśni, tendencji do pomyłek, przyjęcia postawy obronnej, przeżywania nadmiernego lęku, czy respektu. Ważną rolę odgrywa psychika rywali, a nie tylko ich siła, technika, czy postura. Stąd tak ważna jest "próba sił" przed walką.
Odpowiedzi udzielał Tomasz Folusz, psycholog, psychoterapeuta poznawczo - behawioralny, terapeuta uzależnień. Prowadził zajęcia z psychologii sportu, relaksacji i motywacji zawodników.
www.psycho-terapeuta.warszawa.pl
Rozmawiała Iza Małkowska
archiwum >>>
Dominik Zaorski – misja i lekcja
Po ile kilogram czereśni?
Uwaga! „Mam ważny komunikat!”
Mistrzostwa Szwecji w Armwrestlingu okiem Marcina