„Wielki Szlem” na Helu! Tak sobie zastosuję tenisowe nazewnictwo. Turnieje w Polsce, które z „lokalnych” wyrastają na międzynarodowe, które odbywają się cyklicznie, mimo fatalnych pandemii i innych okoliczności. No tak, mamy Międzynarodowy Puchar Polski, mamy Mistrzostwa Polski – to „korona” a raczej dwie korony. ()
Do tego mamy kilka imprez, które z „lokalnych” i niewielkich, wyrosły właśnie na coś, co nazwę „Wielkim Szlemem Polski”. Na przykład Złoty Niedźwiedź, na przykład Międzychód, na przykład właśnie Międzynarodowe Mistrzostwa Helu.
Zaczęło się skromnie...
„Plaża, dzika plaża, morze dookoła... ” i kilka kategorii, skromne nagrody, uczestnicy „z łapanki”, ludzie którzy przechodzili obok i postanowili się sprawdzić. No i tak to poszło!
Rekord frekwencji!
Na tegorocznych XII Mistrzostwach Helu organizatorzy (a właściwie zawodnicy) ustanowili rekord frekwencji – dziewięćdziesiąt osób, w tym spora liczba Pań, zawodników nieco starszych oraz zawodników niepełnosprawnych. Rywalizowano w kilkunastu kategoriach wagowych. Osobno startowali debiutanci oraz profesjonaliści. Dla debiutantów to pierwszy sprawdzian predyspozycji, dla zawodników polskiej (i nie tylko polskiej) czołówki to test formy przed wyjazdem na tegoroczne Mistrzostwa Świata.
Dwanaście lat!
Dwanaście lat, od skromnego pomysłu organizatora Macieja Sośnickiego, od symbolicznych, skromnych nagród, do momentu, kiedy impreza ma status międzynarodowy, a polska czołówka na stałe wpisała „Hel” do swojego kalendarza startowego.
Piękne miejsce i super atmosfera powoduje, że chce się tu wracać. Często startującym towarzyszą całe rodziny, a udział w zawodach jest częścią urlopu.
„Notoryczny zwycięzca” na Helu!
Zawodnik ścisłej czołówki Adrian Cirocki ustanowił piękny rekord na tegorocznym turnieju: po raz trzeci, kolejny zwyciężył w prestiżowej kategorii open.
Niektórzy z zawodników muszą pokonać kilkaset kilometrów, żeby powalczyć właśnie na Helu, właśnie w lipcu, spotkać się z rywalami.
„Odkrycia”
Organizator Maciej Sośnicki ma też zdolność wyławiania (jak to nad morzem) talentów i w efekcie wielu zawodników trafiło do polskiej i nie tylko czołówki właśnie z Helu.
Maciej Sośnicki:
Moi kochani bardzo wam dziękujemy za dzisiejszy udział to była prawdziwa przyjemność prowadzić dla Was zawody, życzymy Wam wszystkim bardzo spokojnej drogi dojedźcie bezpiecznie do domu. Z całego serca dziękujemy panelowi sędziowskiemu, zabezpieczeniu medycznemu ochotniczej straży pożarnej w Helu oraz obsłudze muzycznej.
Szczególne podziękowania kierujemy wszystkim sponsorom. Wasz wkład co roku umożliwia nam przygotowanie tej imprezy.
Do zobaczenia za rok
Międzynarodowe Mistrzostwa Helu będą zyskiwać na prestiżu i na kolejne możemy śmiało zapowiedzieć udział wielu zagranicznych Mistrzów. Całość organizacji opiera się na niestrudzonym „Sośnie”, jego Ekipie oraz, co jest kluczowe, nieocenionej pomocy Urzędu Miasta Hel.
Sponsorów jest również z roku na rok coraz więcej i dla nich też serdeczne podziękowania.
Apartamenty Władysławowo Marina, Restauracja Metafora Jurata, Restauracja Kuter, Usługi Transportowe Marcin Keler, Transport Ciężarowy Hubert Turowski, Hellski Burger, Bar Hello Dorsz i Spółka, Sprzedajfirme.com, Helskie Wyroby Tomasz Wiśniewski, Lewandowska Cosmetology Clinic, armpower.net, Przemysław Pytel wypożyczalnia gokartów i rowerów, Ala Kwiczała Kebab, Rejsy statkiem Ocean, Maciej Garda, Paweł Herta, Wioletta Kwidzyńska Sklep Max,Gohel.pl
archiwum >>>
Konrad Krawczuk na co dzień...
Suwałki i... wszystko jasne!
Nie mógł lepiej trafić!
Senec Hand prawa