Najpierw pozwólcie na pewną rekomendację. Marcina wskazał mi jeden z naszych najbardziej utytułowanych Mistrzów. Powiedział, co zacytuję: "PeSzy, zwróć na niego uwagę, bo wygląda na to, że niedługo zobaczymy go na zawodowej arenie." Idę więc za tą rekomendacją i zapraszam!

PeSzy: Najpierw gratulacje. Pokonałeś dziewięciu rywali i masz złoto. Podaj, proszę kilka informacji o sobie.

Marcin: Mam 26 lat, mieszkam w miejscowości Szyszków (mała wioska niedaleko Olesna). Większość treningów na ten moment robię w domu, czasami dojeżdżam do chłopaków z Opola na sparingi. Z armwrestlingiem miałem do czynienia w 3 klasie szkoły średniej, gdzie nauczyciel w-f wziął mnie na zawody z armwrestlingu.

PeSzy: Miło słyszeć, że nauczyciel, że w szkole. Czy wcześniej miałeś do czynienia ze sportem?

Marcin: Trenowałem pchnięcie kulą.

PeSzy: A na tych zawodach, jak poszło?

Marcin: Udało mi się wygrać, ale jeszcze wtedy nie rozpocząłem treningów.

PeSzy: Co się wydarzyło, co było impulsem?

Marcin: Największy impuls do spróbowania swoich sił w armwrestlingu dała mi próba sił z Tomkiem Szewczykiem. Miałem tę przyjemność podczas eventu KFD w październiku 2022 roku. Wtedy zobaczyłem, że armwrestling jest dla mnie. Na początku zacząłem trenować z chłopakami z TitanArm Opole. Niestety klub się posypał i na ten moment jestem bez klubu. Jeżdżę co jakiś czas również do innych klubów, żeby spróbować sił z innymi zawodnikami i dalej się rozwijać.

PeSzy: Jeszcze powiedz coś o startach w pchnięciu kulą.

Marcin: Jako młodzik miałem srebro na M. Polski, jako starszy junior dwa razy zdobyłem 3. miejsce na Mistrzostwach Polski LZS.

PeSzy: Jak się dowiedziałeś o Debiutach w Rymanowie?

Marcin: Ze strony armpower.net oraz od znajomych, którzy trenują. Stwierdziłem, że czemu nie spróbować. I tak zrobiłem sobie krótki urlop na drugim końcu Polski.

PeSzy: Z kim było najtrudniej?

Marcin: Batalia, bitwa o wejście do finału z Kacprem Belgrau. Chyba ta walka wycisnęła ze mnie najwięcej sił.

PeSzy: Skoro czytasz armpower.net, to wiesz, że poruszyłem tam temat "zawodowych amatorów" i poszła po sieci dyskusja. Więc tu i teraz, po złocie na Debiutach, zadam pytanie: czy jesteś amatorem, czy zawodowcem?

Marcin: Byłem amatorem do Rymanowa!

Postawiłem sobie za cel, że po tym roku, który trenuję: jeśli w Rymanowie zdobędę, chociaż brąz to idę dalej, czyli do zawodowców. Udało się zdobyć dwa złota i cel spełniony! Nie ma co stać w miejscu.

Od 2024 roku chcę już startować w zawodowcach. Zależy mi na rozwoju i pokonywaniu kolejnych granic, a będąc przez lata w amatorach, mijałbym się z celem. Pewnie na początku będzie ciężko, ale co nas nie zabije, to nas wzmocni.

PeSzy: Czy masz jakiś "wzór" wśród polskich, czy zagranicznych zawodników?

Marcin: Chętnie oglądam walki kilku zawodników z topki w Polsce i za granicą. Zza granicy chyba najbardziej imponuje mi John Brzenk, ale również Ermes Gasparini. Z Polski będą to: Tomek Szewczyk, Lucjan Fudała, Kacper Sinica, Alex Kurdecha (który dawno temu pchał kulą). Ciężko obrać sobie jednego zawodnika na idola.

PeSzy: Kto przyczynił się do podwójnego złota w Debiutach?

Marcin: Myślę, że sukces w Rymanowie zawdzięczam rodzinie, która mnie bardzo w tym wspiera i motywuje. Żona jeździ na każde zawody, nagrywa i kibicuje. Rodzice i brat z bratową ciągle mnie dopingują. Dużą wiedzę na początku dostałem w TitanArm Opole oraz w Tytanie Jaworzno. Dzięki temu, chociaż wiem jak trenować i trochę się poprawiłem technicznie. Jest bardzo dużo składowych, które dają sukces końcowy.

PeSzy: Marcin! Zatem dziękuję za wywiad i umawiamy się na kolejną rozmowę UWAGA! Po Mistrzostwach Polski (zawodowców)!

Marcin: Spotkamy się zatem na Mistrzostwach Polski! Pozdrawiam wszystkich, którzy przyczynili się do podwójnego złota!