Kamila nie muszę przedstawiać. Już za chwilę czekają go dwie ważne walki. Zaraz o nich przeczytacie. Zapraszam! Kamil podsumowuje stary rok i zdradza, co będzie w 2024, zapraszam! ()
Z ostatniej chwili: 7 stycznia 2024
Kamil Wygrał!
PeSzy: Cześć Kamil! Zadam jedno banalne pytanie: jak oceniasz sportowo miniony rok?
Kamil Jabłoński: W 2023 roku zrobiłem wielki krok w przód, myślę, że większość wie jaki, ale zapewne nie wszyscy więc przypomnę...
PeSzy: Wszyscy wiedzą, ale na wszelki wypadek powiedz.
Kamil: Wypisałem się z Polskiej Federacji, która należy do IFA i dzięki temu mogłem wystartować w zawodach WAF we Włoszech, w marcu, gdzie były kwalifikacje do East vs West. Udało się wygrać te zawody na lewą i prawą rękę. Później wystartowałem w maju na East vs West w finałowych kwalifikacjach i wygrałem lewą rękę. Na prawą miałem zacięty pojedynek z Kalinichenko, w którym mocno zniszczyłem rękę i nie udało się wygrać. Po tej walce przegrałem też z Kyle Hutchisonem, więc zająłem 3 miejsce. Ponad miesiąc "naprawiałem" rękę. Analiza tej walki pozwoliła mi poprawić technikę i wyeliminować błąd, który popełniłem z Kalinichenko.
Na kolejne zawody pojechałem do Chorwacji na M. świata w lipcu i wystartowałem tylko na lewą rękę. Zdobyłem złoto i pokonałem mistrza świata Rino Masic z kat 110 kg. Prawa ręka jeszcze się goiła i nie chciałem jej "zepsuć", co się później okazało trafną decyzją, ponieważ ciągle ją trenowałem coraz mocniej, aż przypadkiem dostałem w ostatniej chwili możliwość walki z Amerykańską Legendą Dave Chaffee.
To był strzał w dziesiątkę: pojawiłem się znikąd, z dwutygodniowym wyprzedzeniem i wygrałem z Legendą na prawa rękę. Po tym świat armwrestlingu był w szoku, ale większość uznała, że Dave jest mocno kontuzjowany i dlatego przegrał z "jakimś tam Jabłońskim".
Jednak zauważył to przedstawiciel East vs West i dał mi szansę spróbowania się u niego na evencie z Rosyjską Legendą Ivan Matyushenko. Ja sam w duszy wiedziałem, że to jest najgorszy przeciwnik jakiego mogę dostać i niestety tak się stało przegrałem 3-0, ale zdobyłem mega doświadczenie, które dużo zmieni w przyszłości. Po tym wydarzeniu moja prawa ręka teraz mocno odpoczywa od techniki press a szlifuje biceps z pomocą i radami mistrza Ivan M. Na evencie gdzie pokonałem Dave Chaffee powiedziałem, że chcę pokazać Ameryce moja lewą rękę i udało się dostać kogoś z czołówki czyli Kody Merritt. Oto on!
Ta walka nastąpi 6.01.2024.
A teraz wisienka na torcie!
Tydzień może dwa temu zrobiłem filmik ja i DEVON LARRATT, że kiedyś chciałbym z nim mieć Vendettę na lewą rękę, bo uważam, że jestem gotów stawić mu czoła. Dwa dni temu Devon napisał, że nikt z Ameryki Północnej nie chce z nim walczyć, a akurat ja tam będę w tym czasie.
Powiedzmy, że to druga strona Stanów Zjednoczonych, ale to już bliżej.
Uważam, że mogę go pokonać!
Sytuacja i mój wpis wzbudził tyle emocji, że stało się to prawdziwe.
Devon przyjął moje wyzwanie.
6 stycznia będę walczył z Kody Merritt a 8 z Devon Larrattem na lewą rękę.
Jestem tak mocno psychicznie i fizycznie nastawiony, że dam radę wygrać z nimi.
Teraz skupiam się na spokojnej głowie i wypoczynku, żeby poradzić sobie z obydwoma Mistrzami. Trzymajcie kciuki, bo skoro ja w to wierze, to i wy musicie wierzyć!
Pozdrawiam Golden Dragon!
PeSzy: Czekamy zatem na nadchodzące dwa pojedynki. Trzymamy kciuki!
archiwum >>>
Marcin Patyk: Byłem amatorem!
GKS Dąb Gaszowice: Nowy Klub!
Mama, córka i wspólna pasja!
Armwrestling w Pułtusku!