Patryk Weterle zabiera głos w sprawie walk zawodników niepełnosprawnych. ()
Patryk jest bardzo doświadczonym zawodnikiem, startującym zarówno w kategorii niepełnosprawnych jak i w seniorach. Od początku śledził dyskusję na łamach armpower.net, a teraz zdecydował się, jak sam to określił – „napisać prawdę”. Oddaję mu głos:
Patryk Weterle: Witam! Biorąc udział w tej rozmowie chciałbym wyciągnąć zalety walki na stojąco lub podnoszenia tyłka, podczas pojedynków w kategorii osób niepełnosprawnych. A więc tak - wszyscy piszą o wadach, a ja napiszę o zaletach. Sądzę, że wielu zawodników popiera mój pogląd.
W mojej sytuacji (walki przy stole dla niepełnosprawnych) możliwość podniesienia pośladków jest dużym plusem, ponieważ przeciwnik z dużo dłuższym przedramieniem jest w lepszej sytuacji.
Ale, kiedy ja walczę z lekko uniesionym tułowiem, nie odczuwam aż tak siły mojego przeciwnika i wtedy mogę nawiązać z nim ciekawą walkę.
Sama nazwa „kategoria niepełnosprawnych” mówi sama za siebie. To nie znaczy, że ktoś jest lepszy. Wszyscy jesteśmy tacy sami.
Przykład drugi: na co dzień startuję w kategorii seniorów (pełnosprawni) i nie raz doszło do takiej sytuacji, że mój przeciwnik zaparł się o nogą o stół. Ja nie mogę tego zrobić ze względu na niepełnosprawność. Ale skoro tak jest w przepisach i to jest dozwolone nie sprawia to dla mnie żadnej różnicy.
Podsumowując: nie róbmy zamieszania z tym podnoszeniem „tyłka” z krzesła.
Dzięki za kolejny głos. Jestem pewny, że ta dyskusja przyczyni się do nowych rozwiązań w rywalizacji zawodników niepełnosprawnych.
archiwum >>>
MAMY ZŁY PODZIAŁ NA KATEGORIE WAGOWE!
Zapraszamy do Krakowa!
JOHN! PRZYJEDŹ DO MOSKWY, CHCĘ SIĘ Z TOBĄ SPRAWDZIĆ! TERENCE, NA CIEBIE TEŻ CZEKAM!
Dylematy? Nareszcie!