Seminarium dla fińskich zawodników, które poprowadził Andrey Pushkar zamieniło się w ciekawą wycieczkę. Podróże kształcą, ale też wyczerpują siły… ()
Uwaga! Wiadomość nieoficjalna! Dla zawodników wagi super ciężkiej, którzy szykują się na Lion Cup FITMAX Challenge 2013. Zawody odbędą się, jak wiecie we Lwowie. W ubiegłym roku Andrey wpadł tylko na jeden dzień. Ma dosłownie kilkadziesiąt kilometrów z domu do Lwowa. Zawody odbywały się w zeszłym roku tylko na jedną rękę. Andrey przyjechał, wygrał, coś zjadł i wrócił do domu. Nikt nie był w stanie z nim nawet powalczyć.
W tym roku może być tak, jak w słynnym powiedzonku: - „Jeśli nie teraz, to, kiedy?”
Dokładnie – pokonać Pushkara.
Okazja trafia się sama. Otóż Andrey nie będzie miał czasu na solidny wypoczynek po powrocie z Finlandii! Ledwo zdąży na Lion Cup.
Jak do tego doszło?
Pojechał ze Lwowa do Helsinek na weekend. 1370 kilometrów. Poprowadził seminarium treningowe.
Postanowił wracać przez Gdynię, żeby spotkać się z Igorem Mazurenko, ekipą FITMAX Team i po wypoczynku, na spokojnie, razem z nami, lub nieco wcześniej, jechać na zawody. Z Gdyni do Lwowa jest około 760 kilometrów.
Ale Andrey zdecydował jechać przez Kaliningrad. Helsinki – Kaliningrad to 785 kilometrów. Okazało się jednak, że Mistrz zapomniał o wizie do Unii Europejskiej. A dokładniej, o tym, że ma jednorazową. No i teraz się zaczęło… W efekcie musi lecieć na Ukrainę samolotem, stracił dwa dni w podróży i na pewno nie jest w najlepszej dyspozycji.
Więc… jeśli nie teraz, to kiedy?
Z drugiej jednak strony, Pushkar wściekły, niewyspany, głodny – może być jeszcze trudniejszym przeciwnikiem.
Tak, czy owak we Lwowie będzie się działo!
I jeszcze jedno jest pewne. Kiedy się spotkamy z Andrey i zapytam go: „Co słychać?” – odpowie: „Wsio normalno!”
Do spotkania z Wami we Lwowie!
archiwum >>>
Reszta należy do was!
WYNIKI KONTROLI DOPINGOWEJ
Wokół kontroli dopingowej w Armwrestlingu
Finowie poduczyli się od Mistrza!