Language
/ Kontakt /

Robin Marie Chandler: „Walka to dla mnie wyzwanie” >>>

Robin Marie Chandler: „Walka to dla mnie wyzwanie” # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Twierdzi, że w USA nie ma kobiety, która chciała by z nią walczyć, dlatego siłuje się z mężczyznami. ()

Jaka jest twoja ulubiona technika walki?

Moja ulubiona technika to hak na prawą rękę, ale pracowałam także dużo nad top roll. Czuję się pewnie w każdej z tych technik.

Twoje ulubione ćwiczenia?

Ćwiczę 60 funtowymi hantlami i gumami z grubym uchwytem, by trenować dłoń, palce i nadgarstek. Ponieważ jestem kierowcą ciężarówki z zawodu, nie mam czasu na siłownię.

A na regenerację?

Dla regeneracji piję dużo wody, przed i w czasie zawodów (lubię także piwo).

Jak radzisz sobie z kontuzjami?

W 2010 startowałam w zawodach mężczyzn w kategorii 90 kg, jeden zawodnik wymusił falstart celowo, powiedział, że nie chce takich jak ja w swojej klasie. Usłyszałam głośne pęknięcie, bałam się że to złamanie, ale to było ścięgno. Nie walczyłam potem na to ramię przez dwa lata.

Potem namówiono mnie na walkę tym ramieniem w kategorii mężczyzn amatorów do 210 funtów wagi. Wygrałam i trenuję to ramię od tego czasu bez problemów. Naderwałam też rotator ramienia, kiedy walczyłam w taekwondo, ale nie przeszkadza mi to w siłowaniu; zagoiło się po roku.

Masz czas na relaks?

Jeśli chodzi o relaks – po prostu siadam, opróżniam umysł z myśli i czekam, aż wywołają moje imię do walki.

Sposoby na regenerację?

Używałam po walce akupunktury. Mój koreański mistrz stosował ją na mnie po walkach.

W obecnym wieku 43 lat zwykle potrzebuję dwóch tygodni regeneracji przed zawodami. Odpoczynek jest równie ważny co trening, zwłaszcza przed walką z facetami staram się oczyścić umysł – nie jestem wśród nich zbyt mile widziana.

Jednak z nimi walczysz, dlaczego?

Dla wyzwania. W USA nie ma już niemal kobiet, które mogą mi dorównać.

 

Rozmawiała Iza Małkowska

archiwum >>>

Language