Przedstawiamy Wam bardzo wyważoną opinię znanego i doświadczonego zawodnika. Zapraszamy też do dyskusji na poruszone tematy. ()
Pisaliśmy niedawno na łamach armpower.net o problemach, z którymi zawodnicy coraz częściej się spotykają podczas walk przy stole.
Pojawia się coraz więcej pretensji do pracy sędziów, szczególnie dotyczących tak zwanych „mikro faulów”. Natomiast ze strony kibiców są też pretensje do niektórych zawodników, o to że czasami „oddają rękę” bez walki, aby oszczędzać siły na kolejne walki lub walki w open.
Zdaniem wielu kibiców takie praktyki szkodzą wizerunkowi naszemu sportu i działają na jego niekorzyść.
Znany, bardzo doświadczony i ceniony zawodnik z Ukrainy - Dmitry Beskorovainyi również zdecydował się na wypowiedź o tych sprawach. Przedstawiamy Wam jego spojrzenie na te kwestie.
Dmitry Beskorovainyi:
Uważam, że tak zwane mikro faule nie mają istotnego wpływu na przebieg walki i w żaden sposób nie „zamazują” przebiegu walki w oczach kibiców.
Jednak decyzja, czy w przypadku takiego mikro faulu, dać zawodnikowi faul, czy nie – zależy od konkretnego sędziego. W przepisach jest jasno napisane, że chodzi o „oddzielenie” / „rozłączenie” czy też utratę kontaktu łokcia z podłokietnikiem. W takim przypadku sędzia powinien dać faul.
Powinno się, moim zdaniem, wykorzystywać wszystkie dostępne środki techniczne (kamery, czujniki, inne) aby ułatwić sędziom ocenę sytuacji i pomóc w decyzjach.
Takie procedury są stosowane we wszystkich dyscyplinach olimpijskich. Na przykład – nie zalicza się rezultatu w skoku w dal, jeśli zawodnik popełnił błąd podczas odbicia i przekroczył belkę. Choćby nawet w tym skoku padł rekord świata.
Tak więc powinno być w armwrestlingu – oderwany łokieć równa się faul.
Jeśli chodzi o poziom sędziowania… Uważam, że faktycznie sędziowie robią wiele drastycznych błędów, które mają wpływ na wyniki zawodów. Tak się dzieje nawet na turniejach wysokiej rangi.
Nie ma prawdziwych szkoleń dla sędziów. Seminaria odbywają się bardzo rzadko. Dlatego rozwiązaniem może być stosowanie dodatkowego sprzętu, który będzie pomagał w podjęciu decyzji.
Jeśli chodzi o tak zwane „oddawanie” walk… Moim zdaniem każdy zawodowiec powinien tak rozkładać swoje siły, żeby dojść do finału i walczyć o zwycięstwo. Dla tego celu dobra jest każda taktyka. Nie jest więc rozsądne w walce z o wiele silniejszym rywalem tracić wszystkie siły na jeden, jedyny pojedynek. Szczególnie, kiedy można właśnie oszczędzić siły i w kolejnych walkach wejść na podium…
Dla kibiców to może nie być wcale oczywiste, ale to sam sportowiec podejmuje decyzję.
Od redakcji armpower.net
Mamy więc opinię doświadczonego i bardzo rozsądnego zawodnika. Jakie jest Wasze zdanie w tych sprawach? Czekamy na opinię Czytelników.
Pozdrawiamy!
archiwum >>>
TOP 3. wedle Engina Terzi!
„Off season” - czas na zmiany!
Wobec dopingu…
Relacja z Międzylesia – fYlm!