Zauważyliśmy tego zawodnika wcześniej, jeszcze na Mistrzostwach Rosji. Robiła wrażenie jego forma, moc i styl walki. Kolejno – pokazał się znakomicie na Mistrzostwach Europy w Katowicach. Czas zatem na więcej szczegółów o tym zawodniku. Zapraszamy!

Nikolay, powiedz trochę o sobie, jak długo trenujesz siłowanie na ręce?

Nikolay Kolesnichenko: Armwrestling uprawiam od 2003 roku, wcześniej Taekwon-Do i tak amatorsko kulturystykę. W armwrestlingu najbardziej podoba mi się to, że jest to walka jeden na jednego, twarzą w twarz, albo on, albo ja.

Kto jest twoim trenerem?

Nikolay Kolesnichenko: Nie mam trenera, ćwiczę samemu.

Kiedy zacząłeś odnosić sukcesy?

Nikolay Kolesnichenko: Pierwszy ważny sukces odniosłem na mistrzostwach okręgu a teraz mój największy sukces to wygrana na M. Europy.

Jak wyglądają twoje treningi i przygotowania do mistrzostw?

Nikolay Kolesnichenko: Stosuję „starą, dobrą szkołę” czyli zasuwam każdego dnia poza niedzielami. Stosuję jak największe ciężary. Mam swoje ulubione ćwiczenia, te nazywane podstawowymi.

Staram się zawsze być w najwyższej formie. Zawsze gotowy do walki.

Czy Katowice to był twój debiut na M. Europy?

Nikolay Kolesnichenko: Nie, nie! Ja już raz startowałem i byłem czwarty. Zawody w Katowicach były bardzo dobre pod każdym względem i organizacji i logistyki oraz sportowym.

Jak oceniasz swoich rywali i swój występ?

Nikolay Kolesnichenko: Szczerze? Nie jestem zadowolony ze swoich walk! Sędziowie byli bardzo dokładni i musiałem się do nich dostosowywać. Rywale – do każdego mam wielki szacunek.

Myślałem, że Vasili Dautashvili będzie groźniejszy. Natomiast jestem pod wrażeniem walk, jakie stoczył Aider Allidinov. To naprawdę super wojownik!

Walka, która mnie zachwyciła? Levan Saginashvili vs Oleg Melentiev.

Jakie masz teraz plany sportowe?

Nikolay Kolesnichenko: Chciałbym dobrze wystąpić na Mistrzostwach Świata w mojej kategorii 100 kg. A potem… Pragnę zdobyć tytuł „Zasłużonego Mistrza Sportu” w armwrestlingu. Dalej? Dalej to zobaczymy:-)

Dzięki za rozmowę!

Nikolay Kolesnichenko: Pozdrawiam wszystkich miłośników naszego sportu!