Cześć Dave, czy wybierasz się na Złotego Tura w tym roku?

Dave Chaffee: Wybieram się! Najpierw trzeba wyjaśnić kilka szczegółów. Jestem cały czas w treningu i cały czas gotowy na każde wyzwanie.

Jakich rywali chciałbyś spotkać?

Dave Chaffee: To wszystko zależy. Kto wystąpi na Vendetta, a kto w turnieju. Jest wielu chłopaków, z którymi chętnie się sprawdzę. Na przykład… zawalczyłbym z Trubinem i wrócić na swoje miejsce w rankingu. No i – oczywiście – Andrey Pushkar – to „Numer Jeden”. Chciałbym też się sprawdzić w haku z Rustamem Babayevem.

W roku 2013 wygrałeś na faule z Denisem Tsyplenkovem. Czego brakowało, żeby pokonać go w walce?

Dave Chaffee: Wtedy udało mi się przejść go przez górę i przytrzymać. Denis był już w pozycji przegranej i chciał rozerwać.

Moim zdaniem to była czysta moja wygrana. W paskach postąpiłem identycznie i – niestety – on sfaulował. A ja już wcześniej dobiłem go do poduszki.

Czy sądzisz, że teraz też wygrałbyś z Denisem?

Dave Chaffee: Czuję, że teraz na pewno mogę go pokonać. Mogę go przytrzymać nawet w haku. Przecież Denis od 2014 walczył tylko jeden raz. Słyszałem, że zostawił armwrestling i zajął się trójbojem. Nie spodziewam się, że będzie takim jak wtedy. Jeśli robi się takie długie przerwy… to nie jest dobre dla wyników.

A jakie zestawienia na Vendetta chciałbyś zobaczyć?

Dave Chaffee: Moim zdaniem – Todd wygra z Pushkarem 4:2; Devon wygra z Denisem – jeśli dojdzie do tej walki. Chciałbym też zobaczyć pojedynek Hutchings vs Gasparini. Ich style walki są drastycznie różne.

Dzięki za rozmowę i do zobaczenie w Polsce!

Dave Chaffee: Mam nadzieję, że się spotkamy!