Oleg Zhokh jest bez wątpienia jednym z najsilniejszych zawodników świata na lewą rękę. Od 2011 roku nie podskoczył mu nikt w jego naturalnej kategorii wagowej, a do tego przegrywali z nim zawodnicy znacznie potężniejsi w sensie parametrów. Wielu superciężkim te walki śnią się jeszcze w sennych koszmarach. Nie jest lekko złapać jego wielką dłoń, pokonać potwornie silny nadgarstek i silne przedramię. Nie ma co mówić, jeśli nie jesteś potężnie silny w haku, to nie masz czego szukać z tym zawodnikiem.

Dlatego moim zdaniem Trubin będzie się starał walczyć górą. Mam też nadzieję, że Dmitry będzie miał „plan B” jeśli „plan A” nie wypali.

Gdybym był dość mocny, aby stanąć do walki z Olegiem to starałbym się wykorzystać siłę mięśni grzbietu. Oleg jest nie do zatrzymania, jeśli „włączy” nadgarstek.

Jedyne, co można zrobić to trzymać go w neutralnym położeniu przed komendą „Ready! Go!”

Trubin jest – oczywiście – bardzo silny, ale genetycznie to Oleg ma przewagę. Obaj zawodnicy znają siebie nawzajem i każdy na pewno ma swój plan na ten pojedynek. Teoretycznie faworytem jest Oleg. Dla Dmitry jest konieczne, aby miał bardzo dokładny, skuteczny plan i zdołał go wprowadzić w życie.

Pamiętam, jak Mazhgan Shamiev pokonał Olega hakiem na Złotym Turze 2015. Wielu uważało, że to dlatego że Oleg nie wystartował dość szybko na Ready Go! Jednak przecież Mazhgan miał potem ciężką walkę z Mantasem Asmondasem w ćwierćfinale a potem przez 20 sekund dawał opór Olegowi w walce finałowej.

Jak będzie przygotowany Trubin? Ma dość czasu, żeby wszystko przygotować. Wielkie znaczenie będzie też miała szybkość reakcji. Być może właśnie w tym można upatrywać sposobu na pokonanie Olega.

Tak, czy siak, czeka nas jako kibiców wielkie widowisko.

Engin Terzi