Na początku trzeba zaznaczyć, że nasza rozmowa odbyła się jeszcze przed najnowszymi „inicjatywami” WAF, skierowanymi przeciwko Rankingowi PAL / URPA i przed zmianą lokalizacji Mistrzostw Świata 2019. Rozmawiamy o szansach na utworzenie polskiego związku armwrestlingu. Marcin Lachowicz od samego początku jako zawodnik, trener, szef klubu a obecnie wiceprezydent Federacji Armwrestling Polska, oraz przede wszystkim jako prawnik – angażuje się w sprawę utworzenia polskiego związku armwrestlingu. ()
Natomiast ja (PeSzy) - odkąd dziewiętnaście lat temu odwiedziłem z Igorem Mazurenko Ministerstwo Sportu – staram się dojść do jakiś, choćby ogólnych, wniosków na temat mechanizmu „zatwierdzania” czy dany sport jest godny polskiego związku… Do tej pory nie wiem, o co w tym chodzi. Poza tym, że na pewno chodzi o pieniądze… Nie rozumiem, choć bardzo się staram, dlaczego status polskiego związku sportowego ma na przykład Cheerleading, lub wyścigi psich zaprzęgów, a nie ma armwrestling. Nie wiem!
Ale zapis rozmowy z Marcinem Lachowiczem przytaczam nie po to, aby się wyśmiewać z sytuacji.
Chcemy Wam wszystkim zawodniczkom, zawodnikom, sędziom, trenerom, organizatorom zrzeszonym w naszej Federacji Armwrestling Polska pokazać, jak obecnie wygląda sprawa ewentualnego powołania polskiego związku sportowego dla naszej dyscypliny.
Zacznę więc od pytania, czy mamy jakieś dobre wieści?
Marcin Lachowicz: Bardzo chciałbym przekazać dobre wiadomości, ale niestety… Jednak chcąc być uczciwym, muszę powiedzieć, że teraz już niewiele od nas (Federacji) zależy.
Czy wykorzystaliśmy wszelkie dostępne środki i możliwości?
Marcin Lachowicz: Na pewno! Federacja, konkretnie Ania Mazurenko i Paweł Podlewski (oraz w pewnym niewielkim stopniu i ja) robimy wszystko. Po fiasku działań ws. Założenia Polskiego Związku Sportowego wszystkie siły zostały rzucone w kierunku Związku Osób Niepełnosprawnych. Aby zintensyfikować szanse zatrudniona została kancelaria prawna, która specjalizuje się w takich sprawach… Niestety po raz kolejny wniosek został odrzucony. Główna przesłanka, sport nieolimpijski… jesteśmy na etapie rozpatrzenia odwołania oraz postępowania procesowego.
W czym tkwi tak naprawdę problem…
Marcin Lachowicz: Nadal jesteśmy za mało popularni, medialni oraz nie należymy do grona sportów olimpijskich. To jest podstawowe kryterium. Ponadto w tym procesie są pewne „luzy decyzyjne”, które pozwalają organom wykonawczym (ministerstwu) na uznaniowość.
I tyle!
Czy możemy, czy można stosować lobbing?
Marcin Lachowicz: Oczywiście! Można, trzeba i kiedy miałem dobre kontakty z osobami z ministerstwa sportu taki lobbing prowadziłem. Ale to też nic nie dało,
No tak, a tymczasem Polski Związek Przeciągania Liny istnieje i ma się dobrze…
Marcin Lachowicz: To jest jeden z dowodów na uznaniowość w ministerstwie. Nie sądzę bowiem, żeby ten sport, ten związek miał więcej aktywnych członków, niż armwrestling.
Co zatem robić?
Marcin Lachowicz: Powoli dokładać „cegiełki” do tego, co już mamy. Budować, umacniać. Jest pewna szansa w tym, że dzięki między innymi Disabled World Cup będzie możliwość uznania Paraarmwrestlingu za dyscyplinę godną polskiego związku sportowego. Powinniśmy dostać się na zawody typu X Sport Games, w jakich pojawiają się dyscypliny nie mające statusu olimpijskich.
Czy potrafisz powiedzieć – czemu ministerstwo sportu ustawia się tak negatywnie do naszych wniosków? Czy może jest to związane z tym, że polski związek sportowy MUSI być automatycznie finansowany przez ministerstwo?
Marcin Lachowicz: Budżet na sport jest taki sam. Zatem – dając jednym, trzeba komuś zabrać. Dlatego też przedstawiciele tych sportów, które już mają status polskich związków, starają się blokować przyznawanie tego statusu innym sportom. To też jest „lobby” a raczej „anty lobby”.
Marcin, dzięki za rozmowę i cóż… jeszcze kolejna próba, jeszcze jedno pismo, działamy…
Marcin Lachowicz: Działamy jak najbardziej, ale nie liczmy na cud. Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia na Mistrzostwach.
Zgodnie z art. 11 ust. 5 ustawy z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie (Dz. U. z 2017 r. poz. 1463, z późn. zm.), Minister Sportu i Turystyki ogłasza wykaz polskich związków sportowych.
Mamy 70 (siedemdziesiąt) polskich związków sportowych. Oto najciekawsze z nich – wybrana dziesiątka:
Polska Federacja Petanque – Polski Związek Sportowy
Polski Związek Bocci
Polski Związek Curlingu
Polski Związek Korfballu
Polski Związek Przeciągania Liny
Polski Związek Sportu Psich Zaprzęgów
Polski Związek Rugby
Polski Związek Snowboardu w likwidacji
Polski Związek Sportowy Cheerleadingu
Polski Związek Unihokeja
Warszawa, 5 czerwca 2018 r.
archiwum >>>
Mistrzostwa Polski – rokowania cz. 1
Kaspars Gravis: „I’ll keep moving forward!”
Małe piwo…
Zbyszek Chmielewski: Wracam sprawdzić, co się dzieje!