Language
/ Kontakt /

Bogdan Ivakhnenko: Chcę być najlepszy na świecie! >>>

Bogdan Ivakhnenko: Chcę być najlepszy na świecie! # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Każdy sportowiec marzy o tym, żeby być najlepszym na świecie. Wielu mówi o tym szczerze w wywiadach. Dzielą się marzeniami o mistrzostwie świata nawet wtedy, kiedy jeszcze nie dobili się do czołówki na krajowych zawodach. Nie ma w tym nic złego. ()

Przez wiele lat relacjonuję sport (w tym armwrestling), rozmawiam z zawodnikami wielu dyscyplin, sportowcami na różnych szczeblach kariery. Mam zatem wyczucie i wydaje mi się, że mogę ocenić wartość takich deklaracji. Po rozmowie z Bogdanem jestem przekonany, że właśnie on ma wiele szans na zrealizowanie swojego marzenia. Ma potencjał, żeby być mistrzem świata.

Na czym opieram to przeczucie?

Bogdan ma teraz 25 lat, czyli najlepszy wiek dla rozpoczęcia wielkiej kariery. Za sobą osiem lat treningów. Od 2014 roku konsultuje się z Igorem Mazurenko, bo to właśnie Igor „wypatrzył” Bogdana na zawodach, konkretnie na Mistrzostwach Świata. Oznacza to, że Bogdan jest prowadzony nie pod kątem szybkich sukcesów, ale z planem na wiele lat, krok, po kroku. Rankingowa Vendetta w Skarszewach nie była, jak sądzę celem samym w sobie. Był to raczej etap konieczny, żeby osiągnąć należne miejsce w Rankingu i z tej pozycji iść wyżej.

Z naszej rozmowy wynikło, że Bogdan trenuje w większości samotnie, trzy razy w tygodniu. Nie grozi mu więc przetrenowanie, bo działa według planu. Kolejna sprawa – nie ma do dyspozycji sparingpartnerów. UWAGA! Na razie nie ma! Wniosek! Jeśli tylko uznają z Igorem, że trzeba się przeprowadzić – na przykład do Gdyni – i będzie miał wielu partnerów do trenowania – MUSI nastąpić postęp w wynikach. Kolejna sprawa – szybkość. Tą cechę motoryczną trudno wypracować a znacznie łatwiej zepsuć. Bogdan jest szybki, nie tylko jak na swoją kategorię wagową.

Jest po prostu szybki i na pewno tego nie zepsuje! Liczę na to!

W poszukiwaniu sparingpartnerów zdarzało się, że jeździł do Krasnojarskiego Kraju. Zobaczcie – ile to kilometrów z Kijowa…

Ponadto – z budowy fizycznej i sposobu poruszania się można wnioskować, że jest bardzo dobrze przygotowany pod względem ogólnorozwojowym i to będzie działać na jego korzyść przez kolejne lata, sezony.

Reszta czyli psychika i motywacja…

Moje wyczucie podpowiada mi, że 27 kwietnia 2019 w Skarszewach zobaczyliśmy kandydata na „Numer Jeden” w armwrestlingu już za kilka lat. Warto więc pamiętać te zawody i to nazwisko.

Co wiemy o zawodniku?

Trenuje od ośmiu lat. Od 2014 roku konsultuje się z Igorem Mazurenko. W Mistrzostwach Ukrainy startował od pięciu lat. Mistrzem został – jak na razie – tylko jeden raz. Wzorował się na takich zawodnikach jak: Arsen Liliev i Khadzimurat Zoloev. Najpierw też oglądał na YouTube treningi Igora. Trenuje samodzielnie, a raczej samotnie. Ma sprzęt w jednym ze zwyczajnych klubów fitness. Wcześniej – też samotnie – w warunkach bardzo spartańskich.

Jego mocne strony? Wszechstronność!

No i na zakończenie…

Wygląda na to, że postawił wszystko na sport!

No to Szanowni Czytelnicy, nie obawiam się ani trochę, że teraz w połowie 2019 roku przepowiadam naprawdę wielką karierę dla tego zawodnika.

Ale, dla porządku, zapytam samego zawodnika. Bogdan – jakie masz plany na najbliższą przyszłość?

Bogdan Ivakhnenko: Najpierw odpocznę, a potem będę myślał o kolejnych etapach.

Dzięki za rozmowę!

Bogdan Ivakhnenko: Pozdrawiam kibiców!

PeSzy

archiwum >>>

Language