Tim Bresnan, jak pewno wiecie, ma wnuka. No i właśnie z wnukiem przygotowywał się do walki z Rustamem Babayevem. Chłopaczek... imitował rękę rywala. No to już chyba jest przegięcie... ()
To będzie już druga walka Tim vs Rustam. Na pewno będzie jeszcze ciekawsza, niż pierwsza. Z jakim nastawieniem Tim wybiera się do Chin? Na ile wypełnił plan przygotowywań?
Tim Bresnan: Cóż, mój artretyzm... jest już lepiej. Teraz złapanie małej ręki Rustama nie będzie problemem.
Jak myślisz, co najlepiej było zrobić podczas przygotowań?
Tim Bresnan: Dużo walczyłem z moim 8-letnim wnukiem, by jakoś naśladować rozmiar ramienia Rustama. Ale nie miał dość siły, by mnie zepchnąć z poduszki.
Nieco ponad dwa tygodnie pozostały do walki.
Jakie masz plany
Tim Bresnan: Wygrać!
Czy ta walka będzie dla ciebie trudniejsza, niż walka w pierwszym etapie?
Tim Bresnan: Nie Różnica między tym, a moją pierwszą walką polega na wielkości i sile osoby, z którą będę walczył.
Czego oczekujesz od Babaeva?
Tim Bresnan: Oczekuję od niego tego samego, co w naszym pierwszym spotkaniu na Vendetta, ale tym razem wyobrażam sobie, że on się ugotuje. Ja utrzymam łokieć na poduszce.
Czyj pojedynek jest dla Ciebie najbardziej interesujący?
Tim Bresnan: Bitwa, którą uważam za najbardziej nieprzewidywalną, to Prudnik kontra Laletin. Trudno powiedzieć, kto wygra.
archiwum >>>
Prudnik vs Laletin – wojna parametrów
Upadek obyczajów
Vitaly Laletin – obawiałem się, czy zdołam poprawić swoją siłę
Armwrestling w Decathlon