Za nami druga runda Turnieju „TOP 8” i pojedynek Babayev vs Bresnan. Ten rewanż definitywnie wyjaśnił kto na dziś jest mocniejszy. Dlaczego Rustam nie wygrał tego pojedynku? Zapytajmy – jak sam to widzi. ()
Rustam, podziel się proszę wrażeniami z walki i pobytu w Chinach...
Rustam Babayev: Byłem w Chinach po raz pierwszy i bardzo mi się podobało. Organizatorzy wykonali dla nas dobrą robotę. Chociaż było kilka wpadek, ale biorąc pod uwagę, że nie mają oni dużego doświadczenia w takich imprezach, możemy je zrozumieć.
Z wyglądu - byłeś w bardzo dobrej formie, znacznie lepiej niż w Malezji, prawda? Jednak „coś poszło nie tak”. Co?
Rustam Babayev: Byłem zdecydowanie silniejszy. Ale Tim jest dla mnie bardzo niewygodnym przeciwnikiem. Ponieważ był to nasz drugi mecz w sześciu rundach, zdecydowanie rozumiem jego słabości, ale znowu, z powodu mojej antropometrii, fizycznie nie mogę wykorzystać tej wiedzy. Tym razem forma była o rząd wielkości lepsza niż w Malezji.
Ale Tim znalazł się w niewygodnej dla mnie pozycji i czekał, aż mój nadgarstek się zmęczy. Tym razem próbował kontrolować łokieć. Tim jest sprytnym wojownikiem i dobrze wykorzystał swoje zalety. Z jakiegoś powodu wydaje mi się, że jego walka będzie nadal dogodna dla jego przeciwnika Dmitrija Trubina w następnym etapie. Ciekawie będzie to oglądać.
Twój kolejny przeciwnik jest nie mniej interesujący - Alex Kurdecha. Długie ramię, dobry start, ale niezbyt doświadczony. Jak myślisz, jak może zakończyć się twoje spotkanie?
Rustam Babayev: Jeśli chodzi o mojego następnego przeciwnika Alexa - oczywiście jestem znacznie bardziej doświadczony niż on, ale on ma dobre dane antropometryczne, dobry start i wagę 150 kg. Zdecydowanie: nie powinienem czekać na łatwe zwycięstwo i bardzo poważnie potraktować walkę. Oczywiste jest, że jadę tylko wygrać!
archiwum >>>
Puchar Polski 2019 – rokowania i sensacje!
Dusza Wojownika – walcz, jakby to była ostatnia walka!
Marklowice – mega frekwencja!
Tim Bresnan: Rustam zawsze robi jedno i to samo