Po jednej stronie jezioro Okrągłe, po drugiej jezioro Wigry. Polana, plaża, las, cisza. Spotkanie w niewielkim, ale elitarnym gronie koneserów armwrestlingu. Zamiast oprawy sztucznej, oprawa przyrody, widoki, zapachy, wiatr i cudowne niebo. Dobrze, że przyjechaliście! Dobrze, że można było spędzić razem czas. Darek – dziękujemy! ()
Zanim o Vendettach, to jeszcze napiszę, że na końcu, już w nocy były zawody w armliftingu. Wygrał Michał Węglicki, drugi był Konrad Jaworowski, trzeci Kamil Jabłoński. Ale! Ale, gdzie podziała się ta śruba, którą dźwigali? Tego nie wie nikt!
Vendetta #1:
Paweł Gawenda vs Arkadiusz Kwiatkowski, ręka prawa.
Pisałem przed tym pojedynkiem, że nie mam zdania, nie mam faworyta. No a po walce to już jestem mądry. Paweł wygrał pięć do zera. Pierwsza runda to błyskawiczny start i ciach, i po temacie. W drugiej rundzie, po długim ustawianiu również szybki atak Pawła. W trzeciej, w pasach, wygrywa Paweł. W czwartej podobnie znów Paweł, tym razem na faule. Piąta też bez historii. 5:0 dla Pawła Gawendy. Nie było to zbyt emocjonujące widowisko, ale później już impreza się rozkręcała z walki na walkę, a nawet z rundy, na rundę.
Paweł tak oto skomentował pojedynek:
„Poszło mi lepiej niż się spodziewałem. Skupiłem się na tym, żeby szybko wystartować i skontrolować dłoń przeciwnika i to mi się udawało za każdym razem. Arek statycznie jest naprawdę silny, ale musi trochę wzmocnić dłoń, przede wszystkim zamek i nadgarstek, wtedy myślę, że walka byłaby dużo bardziej wyrównana”.
Zatem Vendetta #2
Dariusz Wiśniewski vs Adrian Surma, ręka lewa.
Pisałem przed walką, że forma Organizatora zależy od tego, na ile zdoła się skoncentrować pomimo swoich obowiązków. Darek Wiśniewski skoncentrował się, jako zawodnik, precyzyjnie na odpowiedni moment i wygrał dość lekko, bardzo szybko atakując przeciwnika. Szczególnie trzecia runda – jeśli pokazać ją nawet w zwolnionym tempie, też będzie błyskawiczna. Darkowi wielkie gratulacje za perfekcję w obu rolach: zawodnika i Organizatora! Sprawdził się, jak zwykle zresztą.
Vendetta #3
Bogusław Zdanowski vs Marcin Sacharzewski. Jeszcze „czarodziejski płyn” chłodził się przed bankietem, jeszcze było widno. Panowie zaczęli i od razu zaskoczenie. Przynajmniej ja byłem zaskoczony. Jeden zero dla Bogusia na faule. W drugiej rundzie Boguś chyba chciał się rozerwać, ale został przytrzymany za kciuk. Po wznowieniu – remis jeden do jednego. Trzecia runda najpierw bardzo dynamiczny początek i rozerwanie. Runda dla Marcina. Czwarta runda stała się, jak na dany moment „The Best Of” bo walka była długa i piękna. Impreza rozkręcała się na dobre. Nieco ściemniało, ale tylko dookoła. Przy stole było jasno i gorąco. W sumie 4:1 wygrał zawodnik gospodarzy. Tak i typowałem.
Vendetta #4
Arkadiusz Bełbot vs Maciej Bugajewski ręka lewa.
Przewidywałem tak: „Żaden z nich nie ma zdecydowanej przewagi na oko. Może to być bardzo interesujący pojedynek.” Jak było? Pierwsza runda dla Arka, w drugiej Arek atakuje pierwszy a Maciej wytrzymuje to z kamiennym wyrazem twarzy i doprowadza do remisu. Walka ciekawa, trzecia runda świetna ale faul łokcia dla Arkadiusza, który jednak zwycięża. Jest 2:1 dla Arka. Runda czwarta już ma miejsce w historii Vendett w Suwałkach! Na ten moment (godzina 19:15) jest „The Best Of” całego wieczoru. Wygrywa Bugajewski i jest remis dwa do dwóch. Ale podczas walki coś „pyknęło” i to oznacza kontuzję Arkadiusza Bełbota. Nie wiem na teraz na ile było to poważny uraz, ale część oglądających sugerowała Arkowi rezygnację z dalszej walki. On jednak podchodzi do stołu i podejmuje walkę. Runda dla Bugajewskiego i ostatecznie on wygrywa 3:2.
Jest coraz ciemniej, drzewa szumią, woda płynie i robi się gęsto od emocji.
Z ostatniej chwili (niedziela 20:00) Arek napisał mi, że ręką może ruszać i jest to prawdopodobnie tylko naderwanie mięśnia. Arek! Trzymaj się!
Vendetta #5
Wiesław Podgórski vs Paweł Lasota ręka prawa. Jak pisałem wcześniej: „Obu Panom kibicuję i najchętniej widziałbym remis. No ale remisu nie może być. Stawiam więc na Wiesława, bo na co dzień się widujemy i wiem, jak bardzo jest zmotywowany”. Pomyliłem się totalnie. Wyszło pięć zero dla Pawła. Zwycięstwo przyszło mu dość łatwo, bo Wiesław był kompletnie nieskoncentrowany, jakiś „nieobecny” przy stole. Sam sobie tą porażkę zafundował. Brawa dla Pawła. Zobowiązanie dla Darka: na następne zawody w Suwałkach zaproś znów obu panów.
Vendetta #6
Mariusz Chodyna vs Karol Rosłon ręka prawa. Tu do mikrofonu dorwał się Marcin L. Jak pięknie wykorzystał tę okazję do promowania klubu z Piaseczna! Niby tak dyskretnie, ale z rozmachem. Ale na szczęście walka nie potrzebowała ani muzyki, ani komentarza. Walka od pierwszej rudny toczyła się jak złoto. Pierwsza runda atak Mariusza, obrona Karola i... pełne dwie minuty walczą w centrum. Na ten moment, ta runda stała się „The Best Of” całego wieczoru.. Ale drugą wygrał Karol i mieliśmy remis 1:1. Trzecia runda jeszcze efektowniejsza od poprzednich i znów długa walka w centrum i dwa jeden dla Mariusza Chodyny. W kolejnych rundach już warunki dyktował Mariusz i ostatecznie wygrał 4:1. W tym momencie zaznaczyłem sobie, że to była „Walka Wieczoru”. Co będzie dalej? Robiło się już ciemno, czarodziejski płyn jeszcze się chłodził.
Vendetta #7
Karol Jaworowski vs Daniel Słomka.
Zaczęło się od fauli, potem poszli w hak i pierwsza runda dla Konrada. W drugiej Daniel zwyciężył i mieliśmy remis 1:1. Kolejną trzecią rundę przeważył dla siebie Konrad. Potem znów remis dwa do dwóch. Ostatnią rundę w bardzo fajnej i sportowej sytuacji wygrał Konrad Jaworowski.
Vendetta #8
Węglicki Michał vs Kamil Jabłoński ręka prawa. Co nas czeka? Pisałem, że: „Lekko nie będzie ani jednemu, ani drugiemu zawodnikowi. Szansa dla Kamila, moim zdaniem, to „kosmiczna” szybkość na starcie”. Ha, ha, ha! Sam się z siebie teraz śmieję. Miała być „kosmiczna szybkość” i była! Była, ale po stronie Michała. Całe pięć rund czystej walki trwało krócej, niż będziecie czytać to zdanie. Pięć do zera dla Michała.
Reasumując!
Wielu zawodników przyjechało z rodzinami i to dało naprawdę rodzinną atmosferę. Spotkanie przyjaciół, którzy na pewno tęsknili za tym bardzo. Nie tylko za poważnymi wyzwaniami sportowymi ale właśnie za spotkaniem ze sobą, za pogadaniem przy zimnej kawie i szaszłykach. Wiadomo, że w epoce histerii wirusowej nie było łatwo takie zawody zorganizować. Szacunek dla Darka! Gratulacje dla tych co wygrali, szacunek dla pokonanych.
Do zobaczenia za rok!
WYNIKI
Amatorzy
ręka prawa OPEN:
1. Bełbot Arkadiusz
2. Bugajewski Maciej
3. Dunajko Łukasz
ręka lewa OPEN:
1. Dunajko Łukasz
2. Zalewski Jarosław
3. Lisiewicz Mateusz
Senior:
ręka prawa 75 kg:
1. Musiał Damian
2. Płaksa Dawid
3. Goluch Kamil
ręka prawa 95 kg:
1. Bełbot Arkadiusz
2. Jusiak Adrian
3. Sopczyński Tomasz
ręka prawa OPEN:
1. Majak Marek
2. Popiołek Darek
3. Sacharzewski Marcin
ręka lewa OPEN:
1. Majak Marek
2. Zdanowski Bogusław
3. Łoboda Bartek
Armlitfing:
1. Węglicki Michał
2. Konrad Jaworowski
3. Kamil Jabłoński
archiwum >>>
Międzychód – punkty w Rankingu!
Rozgrzewka – potrzebna, czy nie?
Malin! Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!
Suwałki i... wszystko jasne!