Zawody w Łochowie za nami. Jak w każdym poważnym turnieju i tu musiały być zaskoczenia. Niewątpliwie takim zaskoczeniem był Denis Guriew (Денис Гурьев), który w kategorii open na lewą i na prawą rękę wygrał w sposób zdecydowany. ()
W pokonanym polu zostało wielu mocnych zawodników. Jeden z komentatorów powiedział, że Denis był „poza zasięgiem”. No to czas przedstawić tego zawodnika: Denis Guriew – Ukraina!
Link do wyników tutaj!
Jakby tak poszperać w archiwach to nie. Trudno być zaskoczonym, że wielokrotny Mistrz Ukrainy i uczestnik Złotego Tura, medalista mistrzostw świata i Europy wygrał. Co prawda była w jego startach przerwa i faktycznie – pojawił się niespodziewanie. O tym porozmawiamy!
PeSzy: Skąd się wziąłeś na zawodach w Łochowie?
Denis: Zaprosił mnie Konrad Jaworowski. Jak poznałem Konrada? Kiedy przyjechałem do Polski, do Warszawy to skontaktowałem się z Alexem Kurdechą. No i tak to poszło, dowiedziałem się, gdzie są kluby w Warszawie. Poznałem Bogusia Zdanowskiego, Konrada, Marcina Lachowicza. Odwiedziłem kluby (PAPAJ GYM) i zacząłem trenować. Teraz reprezentuję Armfight Piaseczno, a trenuję w Calypso Wilanów.
PeSzy: Od kiedy jesteś w Polsce?
Denis: Przyjechałem w lutym tego roku. Celem było otworzyć filię ośrodka rehabilitacji dla dzieci z porażeniem mózgowym. To moja praca.
PeSzy: To powołanie, a nie zwykła praca!
Denis: Można tak powiedzieć. Jest w tym wątek osobisty, mój syn, którego też rehabilituję. Zawsze chciałem pomagać dzieciom i specjalnie jeździłem na studia do wielu krajów.
PeSzy: Wróćmy do armwrestlingu. Kiedy i gdzie zacząłeś ten sport?
Denis: Armwrestling rozpocząłem w 2000 roku w wieku 14 lat, pod okiem Zasłużonego Trenera Ukrainy w Charkowie Galashko Ołeksandra.
W tej chwili jestem siedmiokrotnym mistrzem Ukrainy, medalistą świata i Europy juniorów. Kilkukrotnie występowałem na Nemiroff World Cup.
Zaczynałem od kategorii 57 kg i tak potem ok 100 kg.
Przed przyjazdem do Polski mieszkałem w Charkowie, po wybuchu wojny na Ukrainie przez rok mieszkałem w Iwano-Frankowsku. Z armwrestlingu zrezygnowałem na 1,5 roku z powodu wojny. Ale po przyjeździe do Polski znowu pojawiła się chęć trenowania i rozwijania się w armwrestlingu. I za to chcę podziękować wszystkim warszawskim sportowcom za szczerą i przyjazną atmosferę, która zainspirowała mnie do dalszego rozwoju!
PeSzy: Czy z racji trenera Galashko Ołeksandra – jesteś przedstawicielem „Starej Dobrej Szkoły Arm z Ukrainy? Jeśli tak to – czy jest coś, co wyróżnia ukraiński armwrestling od innych?
Denis: Ukraiński armwrestling moim zdaniem wyróżnia się „fanatyzmem sportowców”, dużą bazą wiedzy i praktyki wśród trenerów oraz ciągłą analizą i doskonaleniem metod treningowych.
PeSzy: Kto był, jest dla ciebie „wzorem” armwrestlera?
Denis: Nie jestem fanem nikogo ani w siłowaniu się na rękę, ani w życiu, ale mam głęboki szacunek dla Johna Brzęka. Szanuję też Igora Mazurenko, uważam, że wniósł bardzo duży wkład w rozwój i popularyzację armwrestlingu.
PeSzy: Teraz, jak sądzę, będziesz mieszkał w Polsce i tu pracował. A jakie masz sportowe plany?
Denis: Jeszcze nie zdecydowałem o swoich planach, chcę wrócić do dobrej formy, a potem przygotować się do jakiegoś mocnego turnieju.
PeSzy: Dzięki za rozmowę. Z całego serca życzę powodzenia w pracy, w życiu i sporcie!
Denis: Pozdrawiam polskich zawodników!
archiwum >>>
Aku Moksi: „Czasem wygrana, czasem porażka”
XIII MIĘDZYCHOD WYNIKI!
Zawody w Łochowie!
Eryk Witecki: JEST POTENCJAŁ!