Language
/ Kontakt /

Gabrynowicz vs Guśniowski: Walka Wieczoru! >>>

Gabrynowicz vs Guśniowski: Walka Wieczoru! # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Oczywiście wszystko odnosi się do zakończonych niedawno Mistrzostw Europy w Armwrestlingu IFA, które odbyły się w Rumi (Polska). Bywają walki, które wchodzą do historii armwrestlingu jeszcze zanim sędzia ogłosi zwycięzcę. Walki – legendarne. Walki, po których trochę żal, że w armwrestlingu nie ma remisów. Walki, po których trzeba wyjść na papierosa, sorry. Pomyśleć, poszukać w pamięci podobnego wydarzenia. Tak było na M. Europy w Polsce 2022. Wśród moich i nie tylko moich wspomnień – pojedynek Gabrynowicz vs Guśniowski będzie na pierwszym miejscu. ()

Ta BITWA wywołała wspomnienia. Dawno temu, konkretnie w 2001 roku, w grudniu, w Polsce, w Gdyni odbywały się Mistrzostwa Świata. W pewnym momencie na scenie pojawili się zawodnicy na wózkach. Przypadła mi funkcja trzymającego wózek Darka Gabrynowicza, którego wtedy zobaczyłem pierwszy raz w życiu. Przeciwnikiem był chyba zawodnik z Rosji. Jego trener trzymał wózek swojego. Rozpoczęła się walka... Scena zbita z desek (to przecież prehistoria armwrestlingu) dosłownie trzeszczała, uginała się, stół prawie fruwał, a oni walczyli. Oni walczyli, a ja z trenerem przeciwnika wrzeszczeliśmy na całe gardło, dosłownie tak, jakbyśmy też brali udział w tym pojedynku. O ile pamiętam, wygrał Darek. Doskonale pamiętam, że... straciłem głos od dopingowania. Ta walka była dla mnie „odkryciem” piękna sportu, który właśnie zacząłem poznawać. Tyle o historii.

Kilka zdań od Marcina:

Bardzo chciałem wygrać tę walkę. Wiedziałem, że siłowo jestem gotowy na najlepszych w swojej kategorii, ale może mi zabraknąć doświadczenia i tak też było. Chciałem doprowadzić do 4 walki i walki o tytuł Mistrza Europy. Przed wyjściem do finału dużo rozmawiałem z Dawidem Łapą, moim kolegą klubowym. Ustaliliśmy taktykę, aby przetrzymać Darka Gabrynowicza w dole, trochę go wymęczyć, nie spieszyć się...

PeSzy: No i jak – udało się?

Marcin: Wszystko szło zgodnie z planem. Szybko zaatakowałem, czułem, że go mam, że jest mój...

PeSzy: Dość efektownie rozglądałeś się po sali...

Marcin: Mój kontakt z publicznością w trakcie pojedynku to nie było lekceważenie przeciwnika. Chciałem wejść do głowy Darka, pokazać, że mi nic nie jest i zaraz zakończę tę walkę. Zabrakło prądu. Tak doświadczony zawodnik, jak Gabrynowicz to wykorzystał i wielkie brawa dla niego. Uprzedzali mnie, że jest bardzo wytrzymały i to pokazał. Zależało mi, żeby dać walkę, która będzie zapamiętana, aby podobała się wszystkim tam zgromadzonym. Po pojedynku otrzymałem wiele gratulacji od zawodników, sędziów... Walka się bardzo podobała, wzbudziła emocje i o to mi chodziło.

PeSzy: Odpoczniesz teraz i co dalej?

Marcin: Będę ciężko pracować, aby dawać takie walki. Usłyszeć, że to Walka Wieczoru... Czy trzeba chcieć czegoś więcej?! Ja się świetnie bawiłem i o to tu chodzi! Dziękuje bardzo, że ta walka została doceniona! Pozdrawiam! A do Darka: widzimy się na następnej imprezie! Bądź gotowy, bo ja będę!

PeSzy: Bardzo dziękuję i czekam na wasz kolejny pojedynek.

Głos ma Darek:

„Z mojej strony wyglądało to tak: od początku walki miałem duży kąt przedramienia, spóźniłem start, Marcin w bardzo dobry sposób to wykorzystał i zamknął mnie z góry w hak. Miałem duże trudności, żeby cokolwiek zrobić, tym bardziej że mina Marcina wskazywała na to, że był pewny wygranej. W tym momencie postanowiłem walczyć do końca. W pewnym momencie udało mi się poprawić chwyt, skrócić kąt przedramienia. Uruchomiłem resztki sił, po czym dobiłem rywala do poduszki.”

 

O Darku i jego historii sportowej i nie tylko. Polecam artykuł z 2017 roku.

Kilka zdań dla zachęty:

Moja przygoda z siłowaniem się na rękę zaczęła się w 2000 roku. Przyszedł do mnie kolega Eligus Grotta i zaprosił mnie do wzięcia udziału w pierwszym Złotym Turze w Gdyni w klubie "TORNADO" w kategorii niepełnosprawnych. Nigdy wcześniej nie uprawiałem armwrestlingu. Kiedy dotarłem na Tornado, byłem pewien, że zajmę jedno z ostatnich miejsc. Wszyscy zawodnicy byli bardzo dobrze przygotowani do zawodów.

Po dwóch pierwszych walkach poczułem, że mam szansę wygrać. Potem dałem z siebie wszystko na 100% i zająłem pierwsze miejsce. Wygrałem puchar i 500 zł. Spotkałem tam Igora Mazurenko, który powiedział mi, że po tych zawodach mogę śmiało reprezentować Polskę na dziesiątych mistrzostwach Europy, które również miały odbyć się w klubie TORNADO. Zdecydowałem się na udział w tych mistrzostwach, które również odbyły się w 2000 roku i zdobyłem dwa brązowe medale w kategorii OPEN wśród niepełnosprawnych.

 

DISABLED - SITTING MEN LEFT PISI +86 KG
1. DARIUSZ GABRYNOWICZ, POLAND (00059)
2. MARCIN Guśniowski, POLAND (00096)

DISABLED - SITTING MEN RIGHT PISI +86 KG
1. DARIUSZ GABRYNOWICZ, POLAND (00059)
2. MARCIN GUŚNIOWSKI, POLAND (00096)

archiwum >>>

Language