Language
/ Kontakt /

Patryk Weterle: GŁÓD WALKI! >>>

Patryk Weterle: GŁÓD WALKI! # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Rozmawialiśmy niedawno, bo 16 lutego 2021 roku. Zacznę banalnie, od pytania: co się u ciebie działo sportowo i prywatnie ostatnimi czasy? ()

PeSzy: Tutaj link do tamtego wywiadu, a ja zacznę banalnie, od pytania: co się u ciebie działo sportowo i prywatnie ostatnimi czasy?

Patryk Weterle:

Od tamtego roku zmieniło się dużo, pod kątem sportowym i prywatnym. Może zacznijmy od rzeczy sportowych, bo to jest taka mała „karuzela śmiechu”. Chyba wtedy start na większych zawodach krajowych zakończył mi się właśnie na Mistrzostwach Polski w Gniewie. Miałem okres przygotowawczy do Pucharu Polski, a dzień przed w firmie, w której jestem pracownikiem, dowiaduje się, że mam iść na kwarantannę, bo miałem kontakt z osobą zakażoną Covid i nie wystartowałem. No i do świąt Bożego Narodzenia w ogóle praktycznie nie trenowałem. Tylko leciutko w pracy na siłowni, bo tam mamy siłownię i też rehabilitację.

 

PeSzy: Brakowało treningów, kolegów, startów?

 

Patryk Weterle: Najbardziej treningów, bo z kolegami z klubu widzę się non-stop praktycznie. Startów na zawodach brakowało i czułem, że obudził się we mnie głód walki. Zacząłem przygotowywać się do zawodów w Jaworznie. Przygotowania szły pełną parą, był „game plan” ułożony i etapami zbliżamy się do zawodów...

No i wszystko szło pięknie, aż wynikła pewna sytuacja. Nie mogłem wystartować. Pewno wiesz dlaczego i już nie będę o tym wspominał.

 

PeSzy: Wiem i rozumiem. Jak sobie poradziłeś?

 

Patryk Weterle: No i była załamka psychiczna, fizyczna i już miałem nie startować. Chodziłem sobie w pracy na siłownię, w trakcie zajęć rehabilitacyjnych, ćwiczyłem tak ogólnie, żeby podtrzymać formę, bo już nie planowałem żadnych startów w tym roku.

Nagle dzwoni do mnie Krzysiek Łącki! Czy mam ochotę wystartować na Mistrzostwach Europy, bo chcę mnie wpisać na listę.

Miałem tyle spraw na głowie, że ja po prostu zapomniałem , że są mistrzostwa Europy! Po długich namowach (jak to Krzysiu) namówił mnie do startu, za co serdecznie jemu dziękuję!

Głos ma Krzysztof Łącki:

Jestem bardzo dumny z Patryka, że mimo tego ciężkiego okresu czasu, który przechodzi, podjął decyzje, że sport jest najlepszym sposobem, aby sobie z tym poradzić. Sam parę lat temu doszedłem do tego wniosku, w podobnej sytuacji. A klub jest od tego, aby zrzeszać ludzi o tej samej pasji, którzy mogą się wspierać w każdym aspekcie. To dopiero początek pracy. On wie, co możemy poprawić i jaki ma jeszcze niewykorzystany potencjał. Gratuluje Patryk!

 

Jak podszedłeś do startu w Rumi?

 

Patryk Weterle:

Z ręką na sercu, pod armwrestling, nie licząc ogólno-rozwojówki zrobiłem 6 treningów. Wiem że teraz posypie się masa hejtów, że słabe przygotowani,a ale ja przynajmniej wiem, ile zabiera mi mój stres podczas startów, jak jestem po całym obozie przygotowawczym.

 

PeSzy: Nic się nie posypie, tu są normalni ludzie! Mów dalej, proszę.

 

Patryk Weterle: Podszedłem do tego ze spokojem, z czystą głową, zabawa tak samo jak Tyson. On wygrywał, bo tym się bawił. Tak samo, jak Mamed. On wygrywa, bo tym się bawi, a kiedy zależało mu na zwycięstwie to przegrywał! Więc: trenuj, ale tym się baw! To jest moje motto! Nie wywołuj na sobie presji, baw się sportem, kochaj nim się bawić!

Ogólnie, co do moich walki, ja bardzo chciałem pogratulować moim rywalom oraz kolegą z podium. Naprawdę zrobili fajną robotę, duże progresy. No i właśnie z tego miejsca ukłon w ich stronę!

Jeszcze chciałbym podziękować przygotowaniach ekipie Złotego Orła, w szczególności Krzysiowi za namówienie mnie na start .

Dziękuję rodzinie siostrze, siostrzenicy, przyjaciołom, jednemu takiemu bliskiemu przyjacielowi, którego tutaj nie mogę wymienić, bo chciałby zostać anonimowy, ale pewnie wiedział że to właśnie o nim bo on mnie nastawił tak mentalnie do tego!

Dziękuję wszystkim osobą z mojej pracy za wsparcie mentalne, za wiarę że wrócę z medalem i i tak zrobiłem!

Oraz wszystkim osobom którzy dołożyli cegiełkę do mojego wyjazdu z tego miejsca jeszcze raz serdecznie dziękuję bo bez was by tego nie było! Liczę na to że zobaczymy się Francji!

 

PeSzy: Dzięki za rozmowę.

archiwum >>>

Language